Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Zrobią Kopacz na buro. Sztaba złota, przez którą może upaść rząd

Afera Jana Burego to bomba, która może wysadzić koalicję rządową i ostatecznie zakończyć rządy Platformy Obywatelskiej, mocno osłabionej po przegranych wyborach prezydenckich.

fragment okładki tygodnika Gazeta Polska
fragment okładki tygodnika Gazeta Polska
Afera Jana Burego to bomba, która może wysadzić koalicję rządową i ostatecznie zakończyć rządy Platformy Obywatelskiej, mocno osłabionej po przegranych wyborach prezydenckich. Centralne Biuro Antykorupcyjne naruszyło bowiem interesy polityka numer dwa w Polskim Stronnictwie Ludowym, których początki sięgają samego jądra ciemności: czasów sowieckiej transformacji w naszym regionie

Ta sprawa wywołała w ostatnich czasach polityczną burzę. Szef CBA Paweł Wojtunik zawiadomił premier Ewę Kopacz o „próbach destabilizacji pracy i obniżenia skuteczności funkcjonowania Biura” przez szefa klubu parlamentarnego PSL Jana Burego. Wojtunik zarzucił mu, że publikując na swojej stronie anonimy o działaniach CBA, sprowadza „realne zagrożenie na funkcjonariuszy”.

To już otwarta wojna w obozie władzy. W odpowiedzi na list szefa CBA premier zapowiedziała „bardzo poważną rozmowę” w tej sprawie z koordynatorem służb specjalnych Jackiem Cichockim, a także spotkanie ze zwierzchnikiem partyjnym Burego, wicepremierem Januszem Piechocińskim. Z kolei ten ostatni zaproponował konfrontację pomiędzy Wojtunikiem i Burym przez sejmową Komisją Służb Specjalnych.
To oznacza, że losy rządu są niepewne. Dlaczego Jan Bury jest postacią tak mocną w III RP, że z powodu jego osoby upaść może rząd?

„Jesteśmy w świecie biznesu”
Rok 1986. Jan Bury w nagrodę za zasługi dla Związku Młodzieży Wiejskiej (ZMW) wyjeżdża wraz z aktywem młodzieżowym na Kubę, aby odwiedzić Fidela Castro. Obecny szef klubu PSL podróżuje tam wraz z Brygadą Młodzieży Polskiej im. Karola Roloffa Miałowskiego.
(...)
Trzy tygodnie po zmianie nazwy z PRL na Rzeczpospolitą Polską Jan Bury został prezesem ZMW. To był moment największego rozkwitu owych biznesów, a Bury był dla interesów czerwonych ludowców tym, czym Aleksander Kwaśniewski dla socjalistycznych organizacji studenckich.

Sztaba złota dla Burego
Obecna afera zaczęła się od zatrzymania w kwietniu 2013 r. przez CBA ówczesnego marszałka województwa podkarpackiego Mirosława Karapyty, należącego do grona zaufanych ludzi Burego. Niektórzy wskazywali wręcz, że to on zarządzał Podkarpaciem w imieniu szefa klubu PSL. Dzięki działaniom operacyjnym (podsłuchom, śledzeniu itp.) agentom Biura udało się zgromadzić obszerny materiał ujawniający sieć niejasnych powiązań i wzajemnych zależności. Okazało się, że sprawa Karapyty była tylko wierzchołkiem góry lodowej – tzw. układu podkarpackiego, którego domniemanym bossem miał być właśnie Bury. Wielowątkowe śledztwo prowadzi w tej sprawie CBA oraz trzy prokuratury: w Warszawie, Katowicach i Lublinie.

Pierwszym poważnym dowodem obciążającym człowieka numer dwa w PSL były zeznania dwóch biznesmenów paliwowych z Leżajska podejrzanych o korupcję. Powiedzieli oni śledczym o łapówkach, jakie mieli płacić za załatwianie spraw w różnych urzędach. Wśród beneficjentów wymienili szefa klubu PSL. Stwierdzili, że przekazywali mu pieniądze w gotówce, m.in. na kampanię wyborczą. Jeden z nich zeznał, że wręczył mu sztabkę złota. Zeznania te, przynajmniej częściowo, pokrywały się z materiałem z podsłuchów. W efekcie agenci CBA w połowie 2014 r. wkroczyli do domów Burego i jego pokoju sejmowego. Przeszukali też sejfy dobrego znajomego polityka PSL – płk Roberta M., ówczesnego proboszcza katedry polowej w Warszawie. To właśnie u niego znaleziono sztabkę złota, która – zgodnie z zeznaniami biznesmena z Leżajska – miała trafić do Burego.
(...)

Bury oddaje Art-B akcje Agrotechniki
Jan Bury, jako przewodniczący ZMW, zawarł 27 kwietnia 1991 r. w imieniu Związku umowę darowizny z Andrzejem Gąsiorowskim, reprezentującym głośną później spółkę Art-B. ZMW oddał 51 proc. akcji Agrotechniki.

„Objęcie udziałów przez Art-B nastąpi (…) po przekazaniu pierwszej wpłaty w wysokości stu milionów złotych na programy społeczne” – czytamy w umowie, która znajduje się w aktach rejestrowych Agrotechniki.

Nie wiadomo, na jakie „cele społeczne”  zostały przekazane pieniądze Art-B, nie wiadomo również, dlaczego Bagsik i Gąsiorowski postanowili robić interesy z upadającą spółką, jaką była Agrotechnika. Według nieoficjalnych informacji kluczem byli ludzie ze służb specjalnych PRL – związani zarówno z Art-B, jak i Agrotechniką. Nieprzypadkowo Art-B jako pierwsza prywatna polska spółka otrzymała koncesję na handel bronią, nieprzypadkowo sfinansowała operację MOST, polegającą na przerzucie osób narodowości żydowskiej ze Związku Sowieckiego, a później z Rosji, do Izraela.

Kontrahent Burego znika
Trzy miesiące po podpisaniu umowy pomiędzy Agrotechniką i Art-B jej właściciele, Bogusław Bagsik i Andrzej Gąsiorowski, uciekli z Polski. Kilka miesięcy później spółka Agrotechnika zaprzestała działalności. Do dziś nie wiadomo, co się stało z pieniędzmi przekazanymi jej przez Art-B.

W latach 90. powstała nowa spółka o bliźniaczo brzmiącej nazwie: Agro-Technika. Jej prezesem został Zenon Daniłowski. Agro-Technika została właścicielem m.in. Praskiej Giełdy Spożywczej; nabyła też większościowy pakiet akcji spółki Makarony Polskie w Rzeszowie. Ta ostatnia jeszcze na początku lat 90. należała do państwa; później została sprywatyzowana, a w jej radzie nadzorczej zasiadła Urszula Bury, żona posła Jana Burego.

Więcej w najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska”

ZOBACZ WIDEO

 



Źródło: Gazeta Polska

Piotr Nisztor,Piotr Lisiewicz,Dorota Kania