– Dziś Polskę chronią przed Rosją dwa państwa buforowe – Ukraina i Białoruś. Jedno z nich Rosja próbuję wchłonąć na naszych oczach. Naszym obowiązkiem jest pomóc Ukrainie wytrwać w tej walce, ponieważ w przypadku podbicia Ukrainy Rosja ruszy dalej i przyniesie spustoszenie kolejnym narodom – mówi portalowi niezalezna.pl współautor głośniej publikacji „Wysadzić Rosję”, krytyk Władimira Putina, historyk Jurij Felsztyński.
Już
21 lutego (sobota) o godz. 17 w sali BHP w Gdańsku obędzie się spotkanie i promocja najnowszych książek dr hab. Jurija Felsztyńskiego. Spotkanie poprowadzi redaktor Telewizji Republika Michał Rachoń. Na spotkanie zapraszają: „Gazeta Polska Codziennie”, „Gazeta Polska”, Klub „GP” Gdańsk II, portal niezalezna.pl, Telewizja Republika, Poseł na Sejm RP Janusz Śniadek, oraz drukarnia Plus Print.
WSTĘP WOLNY!
Dwie najnowsze książki Jurija Felsztyńskiego w języku polskim to –
„Borys Bieriezowski. Zapiski wisielca” (wyd. Prószyński i S-ka), która miała premierę w Polsce w połowie stycznia br. Oraz – jego wspólna z ukraińskim historykiem Michaiłem Stanczewem praca pt.
„Trzecia Wojna Światowa? Bitwa o Ukrainę” (wyd. Rebis). Jej ogólnopolska premiera jest zaplanowana na 17 lutego.
Obie książki będą dostępne do sprzedaży po atrakcyjnych cenach podczas spotkania w Gdańsku.
Premiera książki „Trzecia Wojna Światowa? Bitwa o Ukrainę” w Polsce będzie także jej premierą światową. W wyniku zmiany nastrojów społecznych w Rosji wszystkie wydawnictwa w tym kraju odmówili autorom jej wydania.
– Ta książka jest próbą opowiedzenia polskiemu czytelnikowi o tym, czym jest Ukraina i dlaczego ma prawo do wolności, tak samo jak mają je wszystkie te kraje, które uzyskały, lub odzyskały niepodległość od Rosji i Układu Warszawskiego w 1991 r. Chce wierzyć, że ta książka nie będzie miała kontynuacji – mówi portalowi niezalezna.pl Felsztyński.
Wśród głośnych publikacji Jurija Felsztyńskiego są m.in.
„Wysadzić Rosję” (współautor Aleksandr Litwinienko) oraz „Korporacja Zabójców. Rosja, KGB i prezydent Putin” (współautor Władimir Pribyłowski).
Według historyka, niepowodzenie rosyjskich wojsk, okopujących ukraiński Donbas i Krym, może zachwiać reżim Władimira Putina.
– Jeżeli popatrzymy na historię Rosji, to zobaczymy, że za każdym razem rosyjskie rewolucje są wynikiem nieudanych działań wojennych – zauważa Felsztyński.
– Czynnik zewnętrzny stawał się przyczyna wybuchów wewnętrznych. Pierwsza rewolucja rosyjska miała miejsce po rosyjsko-japońskiej wojnie. Druga rewolucja rosyjska wybuchła w wyniku ciężkiej i nieudanej dla Rosji wojny z Niemcami. Lecz rozpad ZSRS był następstwem m.in. wojny w Afganistanie, w którą na poważnie zaangażowało się USA, dostarczając współczesną broń Afgańczykom. Nie we wszystkich krajach działo się tak, jak w Rosji. We Francji, odwrotnie, rewolucje były wywołane problemami wewnętrznymi, nie zaś czynnikiem zewnętrznym. W Rosji zaś czynnik zewnętrzny jest podstawowym dla upadku reżimu. Do momentu, póki Rosja sama sobie nie stworzyła zewnętrznego czynniku w postaci inwazji na Ukrainę, uważałem, że reżim Putina jest mocny i stabilny. We wszystkich swoich wywiadach wcześniej mówiłem, że on będzie panował w Rosji do 2024 roku, do końca swojej czwartej kadencji prezydenckiej. Teraz mamy do czynienia z sytuacją, kiedy, nareszcie, pojawił się czynnik zewnętrzny. Dlatego trwałość reżimu Putina obecnie znalazła się pod wielkim znakiem zapytania – mówi dr hab. Jurij Felsztyński.
Źródło: niezalezna.pl,glavcom.ua
Olga Alehno