10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Tania ropa zrujnuje budżet Rosji

Po spadkach cen w ostatnich tygodniach rosyjska ropa Ural kosztuje 95–98 dol. za baryłkę. Aby w budżecie Rosji nie zabrakło pieniędzy, jej cena powinna wynosić nie mniej niż 105 dol.

arch.
arch.
Po spadkach cen w ostatnich tygodniach rosyjska ropa Ural kosztuje 95–98 dol. za baryłkę. Aby w budżecie Rosji nie zabrakło pieniędzy, jej cena powinna wynosić nie mniej niż 105 dol. – Krótkotrwałe spadki cen nie są dla Kremla groźne, ale jeśli utrzymają się przez rok lub dwa lata, rosyjskie finanse będą zagrożone – twierdzą eksperci.

Od kilku tygodni tanieją ropa Brent z Morza Północnego oraz ropa WTI pozyskiwana z amerykańskich łupków, a w ślad za nimi także wydobywana w zachodniej Syberii i na Uralu ropa rosyjska. Analitycy przyznają, że to sprzeczne z logiką rynku, który zwykle na konflikty zbrojne reaguje zwyżkami cen. A przecież siły islamskiego kalifatu są blisko irackich pól naftowych, wojna toczy się na Ukrainie, przez którą odbywa się tranzyt rosyjskiej ropy do Europy, trwa też konflikt między Izraelem i Palestyńczykami.

Analitycy brytyjskiej firmy analitycznej Capital Economics twierdzą, że aby budżet Rosji się zbilansował, sprzedawana przez nią ropa nie może być tańsza niż 105 dol. za baryłkę. Krótkotrwałe spadki nie są dla Kremla groźne, ale jeśli ropa przez dwa lub trzy lata będzie kosztowała poniżej 100 dol., wówczas finanse Kremla będą zagrożone. Eksperci szacują, że spadek ceny baryłki ropy Ural o 10 dol. w skali roku oznaczać będzie mniejsze o 20 mld dol. wpływy do rosyjskiego budżetu i spadek rosyjskiego PKB o 1 proc.

Aby uniknąć podobnego scenariusza, Kreml dwa lata temu zdecydował, że nadwyżki ponad 93 dol. za baryłkę będzie przekazywał do specjalnego funduszu rezerwowego na czarną godzinę. Jeśli jednak cena baryłki ropy Ural spadnie jeszcze niżej, co według analityków wydaje się prawdopodobne, wówczas Rosja będzie miała poważny problem, bo zabraknie jej pieniędzy na realizację swoich celów politycznych. Obecnie we wspomnianym funduszu zgromadzono 87 mld dol., które ulokowano głównie w obligacjach zachodnich państw, ale w wypadku niskich cen ropy zasoby te szybko mogą zostać przejedzone.

Cały tekst w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Marek Michałowski