Sikorski postanowił odnieść się na Twitterze do naszej publikacji „Katastrofę MH17 zbada 12 państw. Będzie wspólne śledztwo. Donaldzie Tusku co pan na to?”. Skomentował ją następująco: „Wspólne śledztwo prowadzić będą państwa, które straciły obywateli w katastrofie MH17. W Smoleńsku zginęli tylko Polacy”.

– Zginął również obywatel USA – Wojciech Seweryn – napisał dziennikarz „Gazety Polskiej Codziennie” Samuel Pereira. W odpowiedzi szef dyplomacji stwierdził, że „Polska nie uznaje podwójnego obywatelstwa”, bo „dla władz RP obywatel polski jest tylko obywatelem RP”.
O liście córki Seweryna do prezydenta USA pisaliśmy na portalu niezalezna.pl. Warto w tym kontekście przypomnieć, że 13 kwietnia 2010 r. Ewa Kopacz, reprezentująca polski rząd na naradzie w Moskwie – zgodziła się z odrzuceniem przez rosyjską komisję MAK międzynarodowej pomocy, jaka oferowano Polsce przy badaniu katastrofy smoleńskiej.
Na twitty Sikorskiego natychmiast posypały się odpowiedzi. „Holendrzy i Amerykanie będą odsłuchiwać kopie z czarnych skrzynek oraz zabroni im się sekcji zwłok?” – zapytał Piotr Strzembosz.
„To nie tylko nielogiczna odpowiedź na oddanie zupełnej kontroli Rosji; to upadek Polski jako państwa” – ocenił MAtT.
Z kolei Robert Tekieli napisał: „W Smoleńsku zginęli tylko Polacy”. Zatem nie mogą badać wraku, oryginałów czarnych skrzynek – intelekt RSikorskiego eksplodował”. „No tak... a nasz rząd oddał śledztwo w rosyjskie ręce, chociaż Rosjanie tam nie zginęli” – zauważał inny internauta.
Jeszcze dosadniej odpowiedział Sikorskiemu Paweł Miter. „Brednie. Straciliśmy swoich, generała NATO i nie mieliśmy nic do gadania, bo Rosja decydowała o całym śledztwie” – napisał.
Radosław Sikorski dość często kompromituje się swoimi twitterowymi wpisami na temat Smoleńska. Ostatnio napisał np.: „Winą rosyjską były błędy w naprowadzaniu samolotu, które mogły być podstawą do roszczeń, zamiast chybionych teorii zamachowych”.
Te słowa wywołały zdumienie. Marzena Paczuska słusznie zwróciła uwagę: „Mogły być”? To dlaczego nie są?”. Dodając później: „W przypadku błędów w naprowadzaniu samolotu mówimy o odpowiedzialności karnej. To prok. stawia zarzuty”. Sikorski jest jednak zbyt aroganckim politykiem, aby zamilknąć nawet przy oczywistych argumentach. Brnął więc dalej i popisał się wpisem, który oburzył dziennikarzy i prawników.
„Prawa do roszczeń, tak w przypadku MH-17 jak i Tu-154M, mają rodziny ofiar” – napisał Sikorski. Bezczelność szefa polskiej dyplomacji zdaje się nie mieć granic.