Pierwsze czytanie projektu uchwały dot. powołania takiej komisji odbędzie się podczas najbliższego posiedzenia sejmu. Pod projektem podpisali się posłowie SLD i Twojego Ruchu.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Naimski uważa, że chęć powołania komisji śledczej „jest po prostu próbą odgrywania się na Antonim Macierewiczu, próbą cofnięcia tego, co zostało dokonane przez Antoniego Macierewicza i rząd Jarosława Kaczyńskiego w latach 2006-2007”.
– Mam nadzieję, że ten wniosek upadnie, nie znajdzie większości w sejmie i ta sprawa po prostu nie będzie przez większość sejmową komentowana. To jest pewnego rodzaju test dla Platformy Obywatelskiej i dla Donalda Tuska, bo jeśli okazałoby się, że koalicja rządząca ten wniosek poprze, to by znaczyło, że PO z Tuskiem również zapisują się do obozu postkomunistycznej konserwy w Polsce – podkreślił Naimski w rozmowie z portalem niezalezna.pl.
Parlamentarzysta PiS ma również nadzieję, że nie spełnią się słowa Radosława Sikorskiego, który nie ukrywał, że chciałby, aby taka komisja śledcza zaczęła pracę, bo – jak to ujął w rozmowie z Jackiem Rostowskim – dzięki niej można by „zajebać PiS”.
– To jest marzenie Radosław Sikorskiego, który chciałby dorżnąć watahę, albo rozprawiać się z Prawem i Sprawiedliwością, przy pomocy ataku na Antoniego Macierewicza i związania się z ludźmi, którzy byli funkcjonariuszami oraz oficerami Wojskowych Służb Informacyjnych. Mam nadzieję, że to marzenie ministra Sikorskiego się nie spełni – zaznaczył Naimski.