Mistrzostwa Europy 2020 mają się odbyć w kilkunastu miastach Starego Kontynentu. PZPN pierwotnie zgłosił do organizacji Chorzów i Warszawę. Boniek już kilkanaście miesięcy temu przestrzegał, że szanse na dostanie takiego turnieju są niewielkie. – Niedawno mieliśmy wielką imprezę i UEFA rozważała, czy z konkursu w ogóle nie wykluczyć nas i Ukrainy oraz Francji, gdzie odbędzie się Euro za dwa lata – mówił.
Jego przewidywania się potwierdziły. Podczas kongresu w Astanie Boniek usłyszał od najważniejszych osób z UEFA, że Polska praktycznie nie ma żadnych szans, aby znaleźć się w gronie 13 miast, w których odbędą się mistrzostwa. – Teraz jest czas, aby przedstawić gwarancje rządowe i zabezpieczenie finansowe imprezy. Stwierdziliśmy, że nie ma sensu angażować ministerstw sportu i finansów. Szanse na sukces są zerowe, a kumulowałoby to tylko dodatkowe koszty. Do tego maksymalnie w naszym kraju mogłyby się odbyć cztery mecze i to jeszcze nie wiadomo, czy z udziałem Polaków, nawet gdybyśmy się zakwalifikowali na turniej – dodał prezes PZPN.
Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie".