Zachodniopomorski, dolnośląski, śląski i lubelski – tych czterech wojewodów wczoraj utraciło stanowiska. Oficjalne tłumaczenie, przedstawione mediom przez szefa resortu administracji i cyfryzacji Rafała Trzaskowskiego, brzmi kuriozalnie: – Chcieli podjąć nowe wyzwania w życiu – oświadczył minister.
Można jednak odnieść wrażenie, że słowo „wyzwanie” należy tu rozumieć w kontekście szukania nowej pracy - pisze "Gazeta Polska Codziennie". Jak ustaliła „Codzienna”, wojewodowie, którzy oficjalnie „sami podali się do dymisji”, zostali do tego zmuszeni w ramach wycinania ludzi Grzegorza Schetyny ze struktur administracji rządowej i lokalnej.
– Tłumaczenie rządu w tej sprawie jest bardzo zabawne. Podobne zdarzały się w PRL, kiedy jakiś sekretarz KC przestawał pełnić swoją funkcję – mówi „Codziennej” przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak.
Wiadomo już, kim będą nowi wojewodowie. Aleksandra Marka Skorupę na Dolnym Śląsku zastąpi Tomasz Smolarz, obecnie parlamentarzysta, będzie więc musiał porzucić mandat posła PO. Z informacji "Gazety Polskiej Codziennie" wynika, że za tą kandydaturą lobbował u Donalda Tuska największy rywal Schetyny Jacek Protasiewicz. Akcja usuwania schetynowców z Dolnego Śląska trwa już jakiś czas. Kilka tygodni temu marszałkiem województwa dolnośląskiego przestał być „żołnierz” Schetyny Rafał Jurkowlaniec.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".