Wszystkie te trzy kryteria spełnił Zbigniew Klepacki, nowy wiceminister ds. kolei powołany przez Elżbietę Bieńkowską. Przed objęciem stanowiska pełnił funkcję wicedyrektora Centrum Poręczeń i Gwarancji Banku Gospodarstwa Krajowego. Zasiadał również w radzie nadzorczej spółki PL.2012 jako przedstawiciel Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Nigdy nie zajmował się koleją.
Kolejnymi osobami na wysokich stanowiskach o podobnych kwalifikacjach są nowi członkowie zarządu spółek kolejowych. Przykłady można mnożyć. W PKP PLK pierwszy raz w historii powołano dwóch członków zarządu ds. inwestycji. Obaj byli związani albo ze spółką PL.2012, albo z Wyższą Szkołą Administracji Publicznej. Obaj są z rocznika minister Bieńkowskiej. Żaden wcześniej nie zajmował się koleją. Jeden z nich, Wojciech Folejewski, był dyrektorem ds. operacyjnych spółki PL.2012. Drugi, Aleksander Wołowiec, jest bankowcem.
Bieńkowska najwyraźniej kontynuuje politykę Sławomira Nowaka. W ciągu ostatnich dwóch lat w spółkach kolejowych zatrudniano ludzi z sektora bankowego albo pracujących w PL.2012. Wszyscy dostali dyrektorskie stanowiska. Wiele z nich utworzono specjalnie dla nich. Jednocześnie, by zrobić miejsce „bankomatom”, pod byle pretekstem masowo zwalnia się doświadczonych kolejarzy z doświadczeniem. W ostatnim czasie wyrzucono np. dyrektorów projektów kolejowych, którzy nadzorowali od początku inwestycje za setki milionów euro finansowane ze środków unijnych. Chociaż projekty są w trakcie realizacji, zastąpiono ich niemal z dnia na dzień osobami bez właściwego doświadczenia i kwalifikacji.
Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie".