Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Małgorzata Gosiewska z Majdanu: Tu jest solidarnie jak kiedyś w Polsce

Śpię w śpiworze w centrum prasowym. To nie jest żaden problem, żadne poświęcenie, bo atmosfera jest taka, że być tutaj to wielka przyjemność.

ujawniamy24.pl/Iryna Zelena
ujawniamy24.pl/Iryna Zelena
Śpię w śpiworze w centrum prasowym. To nie jest żaden problem, żadne poświęcenie, bo atmosfera jest taka, że być tutaj to wielka przyjemność. Kiedy widzę, w nich tę wiarę w przyszłość i chęć zmieniania własnego kraju to przypomina mi się moje dzieciństwo i Solidarność, ta pomoc i życzliwość. Aż chce się, żeby to na nowo u nas zapanowało - mówi niezalezna.pl Małgorzata Gosiewska, poseł PiS o atmosferze na Majdanie.

Promocja Polski przez polską kuchnię? Jakie były reakcje na Majdanie?
Wczoraj w namiocie na Majdanie rozdawaliśmy bigos. Zapotrzebowanie jest ogromne i myślimy, jak to powtórzyć. Ludzie pytają, kiedy znowu uruchomimy polską kuchnię. Zaserwowaliśmy wczoraj dwa pełne gary gorącego prawdziwego bigosu, który był przyrządzony przez Polaków mieszkających w Kijowie. To był bardzo ważny polski akcent i bardzo pozytywnie odebrany.


 
Chodzi o to, aby wspierać nie tylko słowami?
Właśnie; także takim zaangażowaniem. Zastanawiam się, co robić dalej, aby tę polską kuchnię tam dalej prowadzić. Potrzebne są pieniądze. Tutejsza polska organizacja otworzy więc chyba konto, abyśmy mogli być tutaj tak właśnie obecni.
 
Polacy mieszkający w Kijowie są na Majdanie?
Cały czas. Oni się w pełni solidaryzują z protestującymi Ukraińcami. Chcą Ukrainy europejskiej i Ukraińcy to widzą.


 
Co mówili pani protestujący? Że potrzeba im z polskiej strony więcej pomocy?
Nie mówią, że chcą więcej. Absolutnie. Choć wiem, że byłoby to dla nich pomocne i nie chodzi tutaj o wtrącanie się w ich wewnętrzne sprawy, co próbują nam zarzucić politycy z Moskwy. Chodzi o zwykłą solidarność. Są naszym sąsiadem. Oni chcą normalnego państwa. Marzą o tym. Czeka ich jednak jeszcze wielki bój.  
 
Kiedy pani wraca do Polski?
Nie wiem, nie kupiłam jeszcze biletu i tak bardzo mi się tutaj podoba. Obawiam się, że jak przyjdą święta, to Europa i politycy zajmą się tylko swoimi sprawami i zapomną o Ukrainie. Choć mam nadzieję, że nie skończy się to jakimś rozwiązaniem siłowym. Czeka się tutaj na jutrzejsze spotkanie na szczycie i wierzymy, że nie zapadną złe decyzje.


 
Jak jest na Majdanie?
Solidarnie, jak kiedyś w Polsce. Śpię w śpiworze w centrum prasowym. To nie jest żaden problem, żadne poświęcenie, bo atmosfera jest taka, że być tutaj to wielka przyjemność. Kiedy widzę, w nich tę wiarę w przyszłość i chęć zmieniania własnego kraju to przypomina mi się moje dzieciństwo i Solidarność, ta pomoc i życzliwość. Aż chce się, żeby to na nowo u nas zapanowało.



Zdjęcia pochodzą ze strony internetowej: malgorzatagosiewska.pl

 



Źródło: niezalezna.pl

Jarosław Wróblewski