Trybuna ultrasów została na ten mecz zamknięta przez UEFA. Stało się tak po donosie na kibiców, którzy miesiąc temu we Wrexham na meczu z The New Saints wywiesili flagę z napisem „Wild Boys”. Tę samą, która wisi na niemal wszystkich meczach warszawskiego klubu od wielu lat. Kara spada na Legię w najgorszym możliwym momencie, gdy doping 8 tys. fanów z Żylety mógłby być dla niej dodatkowym atutem w starciu o wymarzoną Ligę Mistrzów.
Kibice uważają, że za donosem stoi organizacja „Nigdy Więcej”, której akcja „Wykopmy rasizm ze stadionów” od lat dotowana jest przez Unię Europejską, UEFA i PZPN. Dwa tygodnie temu za sprawą donosu lewackiej aktywistki absurdalna kara spadła na Lecha Poznań. Przed meczem z fińską Honką Espoo powiadomiła ona delegata UEFA, że kibice rozprowadzają rzekomo rasistowskie naklejki z napisem… „Good night left side”. Sprawa jest tym bardziej irracjonalna, że sprzedaży nalepek nie prowadził ani klub, ani stowarzyszenie kibiców „Wiara Lecha”, ani nie działo się to na stadionie. Bulwersuje kara wymierzona przez UEFA – 10 tys. euro.
Zresztą słowo „absurd” przy okazji działań „Nigdy Więcej” przywoływane było już wiele razy. Najśmieszniej było rok temu w Gdańsku, kiedy lewaccy działacze urządzili groteskową szopkę na PGE Arenie. W ramach przygotowywanej wspólnie z UEFA akcji mieli zamalowywać rasistowskie i ksenofobiczne napisy w okolicach stadionu. Nie znaleźli ani jednego! Sami wymalowali więc transparent z hasłem „Nie jesteś Polakiem – wynocha!” i wywiesili go na płocie. Po meczu rozgrywanym przez dzieci przystąpiono do jego zamalowywania.
Teraz „Nigdy Więcej” wzięło na cel Legię, ale spotkało się z potężnym oporem nie tylko władz klubu, lecz także całego środowiska piłkarskiego. – Jesteśmy oburzeni i fundamentalnie protestujemy – mówił na briefingu zorganizowanym tuż po decyzji UEFA Bogusław Leśnodorski, prezes zarządu Legii.
– Próba zaszufladkowania tego klubu i kibiców w ramach rasistowsko-nazistowskich jest dla mnie nieporozumieniem. Przepis, na który się powołano, mówi o postawach rasistowskich i nazistowskich. Jestem o tyle zdziwiony, że nie spotkałem się nawet z pojedynczymi wypadkami tego typu zachowań. Flagi, które wisiały na meczu z New Saints FC, były pokazane delegatowi UEFA przed pierwszym gwizdkiem sędziego, który powiedział, że są OK. Poza tym one wiszą na Legii od kilkunastu lat. Nie pojawiło się nic, co nie miałoby miejsca w niedalekiej przeszłości. To budzi nasze tym większe zdziwienie. Wszystkie flagi, o których tam się mówi, były wywieszane w zeszłym roku i nigdy nie były tematem kontrowersji. One wisiały również teraz, na meczu z Molde, i delegat UEFA ocenił je oraz to, co działo się na stadionie, najwyżej jak to jest możliwe – dodał prezes, który w piątek napisał odwołanie od decyzji UEFA. Liczy, że odpowiedź federacji nastąpi już dziś wieczorem.
Cały artykuł ukazał się na łamach "Gazety Polskiej Codziennie".
Reklama