Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

​Nowak ucieka przed pytaniami

Będę się tłumaczył tylko przed prokuraturą i CBA – powiedział „Codziennej" Sławomir Nowak. Mimo wielu naszych prób minister odmówił odpowiedzi na pytanie o niezapłacony podatek za drogi zegarek.  

Tomasz Adamowicz / Gazeta Polska
Tomasz Adamowicz / Gazeta Polska
Będę się tłumaczył tylko przed prokuraturą i CBA – powiedział „Codziennej" Sławomir Nowak. Mimo wielu naszych prób minister odmówił odpowiedzi na pytanie o niezapłacony podatek za drogi zegarek.
 
W polskim prawie każda darowizna, która przekracza zapisaną w ustawie wartość majątkową, podlega opodatkowaniu w wysokości 3–12 proc. Ustawa o podatku od spadków i darowizn ustala wysokość podatku na podstawie stosunku pokrewieństwa między osobą nabywcy i zbywcy – wyodrębniając trzy grupy podatkowe. W pierwszej są najbliżsi (np. małżonek/a, rodzice), w drugiej dalsi krewni, w trzeciej inni nabywcy (np. znajomi). Wartość podarku wolna od podatku (w zależności od grupy) wynosi do 4902 zł w pierwszej, 7276 zł w drugiej i do 9637 zł w trzeciej grupie w ciągu pięciu lat.
 
Dopiero miesiąc po ujawnieniu przez „Wprost" bliskich kontaktów Sławomira Nowaka z wiceprezesem firmy CAM Media, z którym minister rzekomo miał wymieniać się drogimi zegarkami, Nowak uzupełnił oświadczenie majątkowe. W dokumencie jako korzyść, oprócz samochodu marki Volvo, dopisał jedno słowo: „zegarek". Jak później tłumaczył, chodzi o zegarek szwajcarskiej firmy Ulysse Nardin – Maxi Marine Chronometer, wart 35 tys. zł, który otrzymał od bliskich. To znaczy, że jako podatek od takiego podarunku powinien zapłacić, zakładając najniższą stawkę, ponad 1000 zł.
 
Sławomir Nowak, pytany na konferencji prasowej przez „Codzienną" o to, czy zapłacił wymagany podatek, zdenerwował się. – Niech pan nie żartuje, niech pan się zachowuje poważnie – rzucił minister wyraźnie poirytowany. – Moje oświadczenia są jawne, transparentne, wszystkie niezbędne korekty złożyłem – stwierdził. Nie chciał się odnieść do pytania o odprowadzenie podatku, a pytanie „Codziennej" określił jako „intencjonalne". – Sprawę bada i prokuratura, i CBA. Jestem z tego powodu bardzo zadowolony, bo będzie wreszcie okazja, żeby tego rodzaju intencjonalne pytania uciąć – dodał szef resortu transportu.
 
Na zdjęciach z ostatnich dwóch lat na ręku ministra Nowaka można zobaczyć przynajmniej sześć różnych zegarków. „Pożyczonych", jak tłumaczy minister. Na pytanie, dlaczego nie wpisał tego do rejestru korzyści, Sławomir Nowak obiecał, że… zrobi to następnym razem. Jak wyliczył tygodnik „Wprost", łączna wartość zegarków, które nosił Nowak, to 75 tys. zł.

Minister transportu w czwartek w jednym z wywiadów radiowych winę za publikacje na temat jego relacji z CAM Media zrzucił na… PKP. To gra ze mną – próba zastraszenia”, „czarny PR na zlecenie” oburzał się Nowak.

Zbyt wiele miejsc przeciąłem, zwłaszcza jeśli chodzi o Grupę PKP. (…) wiele osób jest z tego niezadowolonych. Bo przez lata z tego dziurawego durszlaka Grupy PKP bardzo dobrze się żyło – powiedział minister w rozmowie z tok fm.

Gdy jednak niezalezna.pl na konferencji prasowej próbowała dowiedzieć się, kto konkretnie według Nowaka odpowiada za ten „czarny PR”, ten… zaprzeczył by cokolwiek takiego zasugerował.

Zobacz jak Sławomir Nowak nie chce mówić o zegarkach


 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Samuel Pereira