Chińska armia zakończyła manewry wojskowe na płaskowyżu Qinghai-Tybet, leżącym na wysokości 5 tys. m.n.p.m. Gry wojenne miały zwiększyć możliwości wojskowe oddziałów, działających na tego typu lokacjach.
W ćwiczenia zaangażowane była lądowa brygada ChALW z Regionalnego Dowództwa w Tybecie, licząca kilka tysięcy wojskowych. Scenariusze zakładały m.in. błyskawiczny przerzut wojsk, zmasowane uderzenia ogniowe oraz obronę przeciwlotniczą. Brygada potrzebowała około 6 godzin na zmobilizowanie swoich sił oraz ich przerzucenie wraz ze sprzętem na poligon. Następnie żołnierze musieli przejąć część terenu zajętego przez wroga, który dysponował olbrzymią siła ognia. Uczynili to przy wykorzystaniu własnych oddziałów artyleryjskich. W tym samym czasie oddziały wojsko obronnych przeciwlotniczych odpierały ataki lotnictwa.
W ćwiczeniach korzystano z całej gamy uzbrojenia, począwszy od ciężkich karabinów maszynowych, miotaczy ognia, wyrzutni rakietowych, moździerzy, wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, haubicoarmat samobieżnych oraz wyrzutni pocisków przeciwpancernych. Ćwiczenia te były jednymi z pierwszych po przeprowadzeniu przez Pekin reform strukturalnych, które miały za cel zwiększenie zdolności bojowych oddziałów chińskiej armii.
Źródło: niezalezna.pl
#zbrojenia #Tybet #manewry #armia chińska
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
PKR