Jak tam Mordeczki moje kochane, zdradzieckie? I jak się macie w naszej Ojczyźnie?(…) Nie za zbytnio? Zapraszam jutro o 20. pod Pałac Prezydencki, będziemy prosić Pana Prezydenta o zawetowanie ustaw sądowych. Będzie ponoć prof. Rzepliński i kilka innych, zacnych zdradzieckich mordeczek. Sie ma! – pisał Stuhr jeszcze 19 lipca.
Protest był, i się skończył. A Stuhr się nie zjawił. Ani przed Sejmem, ani na Krakowskim Przedmieściu. Wirtualna Polska podała, że „najprawdopodobniej go nie będzie, bo wypadło mu coś niespodziewanego, co musi dziś załatwić”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Maciej Stuhr ośmieszony w teatrze. W ramach protestu widownia „wyklaskała” go ze sceny
Zapytano go, czy w takim razie poinformuje o tym fakcie swoich fanów. Jego tłumaczenie zadziwia.
– powiedział.To czy ja tam będę, czy nie, jest drugorzędne. Nie chcę, żeby ludzie przychodzili spotkać się ze mną, tylko żeby przyszli zaprotestować, zamanifestować swoje poglądy i niezgodę na to, co dzieje się w kraju. I do tego nawołuję, bo to jest clou programu
Reklama
W tym momencie przypomina się sytuacja, gdy Dorota Wellman miała wziąć udział w ogólnopolskim strajku kobiet. Przynajmniej tak zapowiadała. Zachęcała, by zostawić swoje obowiązki domowe i służbowe i przyjść. Następnie okazało się, że jednak pojawiła się w studio TVN, aby poprowadzić program w paśmie śniadaniowym.
CZYTAJ WIĘCEJ: I kto jest „głupią krową”? Wellman zachęcała, aby nie iść do pracy. Sama poszła…
We czwartek około godziny 22 pojawił się na Facebooku wpis: