Po burzliwych nocnych obradach sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka poseł Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba wyszedł do protestującego przed Sejmem KODu. Zapewne liczył na ciepłe przyjęcie, może nawet oklaski... a tam? Usłyszał parę słów gorzkiej prawdy. Poseł nie potrafił nawet ukryć swojego zdziwienia.
Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka odrzuciła wnioski PO, PSL i Nowoczesnej o odrzucenie projektu ustawy o SN w całości. O 23.30 komisja przeszła do procedowania poszczególnych poprawek. Po tym jak wszystkie zaproponowane przez "totalnych" poprawki zostały odrzucone posłowie opozycji otoczyli stół prezydialny, zaczęli krzyczeć, wyrywać przewodniczącemu komisji mikrofon, rzucać pomiętymi kartkami i gasić światło.
CZYTAJ WIĘCEJ: Gorszące sceny na obradach komisji. „Chodzi im o to, aby było tak jak było”
Poseł Michał Szczerba, który był organizatorem grudniowego puczu, po zakończonych obradach wyszedł do KODziarzy protestujących pod Sejmem i zaczął majaczyć coś o nielegalnym posiedzeniu komisji.
Zapewne liczył, że wspierający opozycję KOD przyjmie jego słowa gromkimi oklaskami. Nawet nie umiał ukryć zdziwienia po tym co usłyszał.
- Nie macie żadnej siły. Żenada! - krzyknął ktoś z tłumu.
- Panie pośle Wasza siła stoi za barierką, przed którą Pan stoi. To jest Wasza jedyna siła - powiedział inny uczestnik manifestacji.
- Pan robi żenadę teraz - dodała inna osoba z tłumu.
- Nie macie żadnej siły. Większość ma PiS. A Wasze gadanie nie ma żadnej siły. - słyszymy na nagraniu.
Zakrzyczany przez tłum Szczerba ostatecznie przesunął się w inne miejsce.
Źródło: twitter.com,niezalezna.pl
#Michał Szczerba #KOD
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
bm