Jak podało dziś RMF FM, powołana w czerwcu do zarządu PZU Małgorzata Sadurska „nie zarobiła na razie w PZU ani grosza”. Dodano, że miała tam za swoją pracę otrzymywać co najmniej 90 tys. złotych miesięcznie, tak jak jej poprzednik Andrzej Jaworski.
– podała rozgłośnia.Małgorzata Sadurska nie dostaje tych pieniędzy, bo jak poinformował nas rzecznik prasowy PZU Marek Baran, zrezygnowała z pobierania tego sowitego wynagrodzenia do czasu wprowadzenia w spółce zasad tak zwanej nowej ustawy kominowej
Reklama
Z kolei w rozmowie z PAP rzecznik PZU podkreślił, że nie wypowiada się na temat wynagrodzeń w firmie. Zapewnił jednak, że informacje medialne sugerujące jakoby Sadurska miałaby za swoją pracę otrzymywać 90 tys. zł są nieprawdziwe.
– powiedział rzecznik.Małgorzata Sadurska, członek zarządów PZU SA i PZU Życie SA, będzie pobierała wynagrodzenie według zasad ustalonych w nowej tak zwanej ustawie kominowej; jego wysokość określi rada nadzorcza spółek, w uchwale, nad którą pracuje
Biuro prasowe polskiego ubezpieczyciela w komunikacie wyjaśniło, że „zgodnie z prawem obowiązującym spółkę publiczną, informacje o wysokości wynagrodzeń wypłaconych członkom zarządu w danym roku obrotowym publikowane są tylko w raportach rocznych”. „Nie są przewidziane informacyjne wyjątki od tej zasady i z tego powodu nie możemy udzielić tych informacji” – dodano.
Rzecznik wyjaśnił, że Małgorzata Sadurska jest odpowiedzialna w Grupie PZU za obszar bancassurance, strategiczne programy partnerskie oraz za biuro zarządzające nieruchomościami PZU a także przejmie nadzór nad spółkami zagranicznymi należącymi do PZU.
Rada nadzorcza PZU SA powołała Sadurską do zarządu spółki 12 czerwca. Wcześniej tego dnia odwołana została ze stanowiska szefowej Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy. Powołanie do zarządu, jak informowała spółka, nastąpiło na okres wspólnej kadencji, która rozpoczęła się 1 lipca 2015 roku i która obejmuje trzy kolejne pełne lata obrotowe.