- Uważam, że komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji jest niekonstytucyjna, w związku z czym nie stawię się przed nią - powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
W poniedziałek odbyło się pierwsze posiedzenie komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji. Szef komisji Patryk Jaki poinformował, że zostanie przed nią wezwana m.in. prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Dziś w radiowej Jedynce Jaki powiedział, że za wezwaniem prezydent głosowali wszyscy członkowie komisji, poza przedstawicielem PO, który wstrzymał się od głosu. Nikt nie był przeciw.
Już wcześniej Jaki informował, że prezydent Warszawy została wezwana do stawienia się przed komisją -
"bodajże na 28 czerwca".
Gronkiewicz-Waltz pytana dziś przez dziennikarzy, czy stawi się przed komisją, odparła:
"uważam, że ona jest niekonstytucyjna, w związku z czym ja się nie stawię". Jak dodała, jest do dyspozycji
"każdego innego organu o charakterze konstytucyjnym".
Podkreśliła, że odkąd ratusz został
"prawidłowo" wezwany do wysyłania dokumentów komisji - robi to.
"Zawsze każdy z urzędników będzie mógł dostać upoważnienie, żeby się stawić przed komisją" - dodała Gronkiewicz-Waltz.
Dopytywana, kto z urzędników będzie reprezentował miasto, odparła:
"Myślę, że w sposób naturalny jeden z pełnomocników, który zajmuje się nieruchomościami". Nie wykluczyła, że może to być wiceprezydent stolicy Witold Pahl.
W ocenie prezydent Warszawy spis nieruchomości, którymi zająć się chce komisja, jest
"typowo wymierzony" w okres jej prezydentury. "
Tak naprawdę trzeba zacząć od adresu sprzed 15 lat, ponieważ 15 lat to jest przedawnienie" - mówiła Gronkiewicz-Waltz.
"Wszystko zmierza dokładnie przeciwko mnie, tym bardziej nie zachęca mnie to do stawania przed takim zespołem" - podkreśliła prezydent Warszawy. Jej zdaniem komisja jest
"spektaklem telewizyjnym".
Jaki wyjaśniał dziś, że prezydent jest wzywana dlatego, że
"przez jakiś czas sama nadzorowała biuro dekretowe i to była jej decyzja, że chce to robić". Ocenił, że była to
"procedura dość niestandardowa, że prezydent chce nadzorować jeden konkretny departament, sama osobiście bez wiceprezydenta". "W związku z tym tylko prezydent ma konkretną wiedzę, wiedzę publiczną, która w mojej ocenie nie jest jej wiedzą prywatną i ma obowiązek się nią podzielić, bo zdobyła ją jako urzędnik publiczny" - powiedział.
Szef komisji weryfikacyjnej pytany, co będzie, gdy prezydent nie stawi się przed komisją, odpowiedział, że
"wtedy komisja będzie rozważała wszystkie możliwości prawne". "Jest możliwość zwrócenia się również do prokuratora o pomoc, ale wolałbym tego nie robić" - dodał.
27, 28 i 29 czerwca komisja zajmie się obecnymi nieruchomościami przy ul. Twardej 10 oraz Twardej 8. Na te dni wezwano Gronkiewicz-Waltz oraz m.in. stołecznych urzędników, a także osoby, które mają już postawione prokuratorskie zarzuty w związku z tą m.in. reprywatyzacją.
To m.in. handlarz roszczeń Maciej M. (jest w areszcie) i osoby z nim związane. Decyzje komisji w sprawie mają zapaść w lipcu.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
#komisja ds. reprywatyzacji
#Gronkiewicz-Waltz
wg