W trakcie wystąpienia ministra Szyszki głos zabrała dziennikarka TVN. I rozpoczęła swój miniwykład: "Dosłownie kilka kilometrów stąd są aktywiści. Oni mówią, że ich zdaniem z Puszczy wywożone są też zdrowe drzewa, nieobjęte kornikiem".
Minister środowiska przerwał jej, pytając:
"Szanowna Pani, nazwała Pani kogoś aktywistami. Ja muszę powiedzieć, że ich nie widziałem jeszcze. Gdzie oni są?"
Po krótkiej wymianie zdań Jan Szyszko ze spokojem zwrócił się do reporterki, skutecznie obnażając "metody śledcze" dziennikarzy TVN:
Bardzo mam wielką prośbę do TVN. Szanowni Państwo, jak umawiamy się na spotkanie, to przychodzimy. Jak mówię, że będzie briefing, to będzie. A państwo po cichu, nocą, trzy noce żeście siedzieli w krzakach, zamiast przyjść do domu, spytać się o coś, wypić herbatę i uzyskać informację. Szanowna Pani, byśmy to załatwili w ciągu 15 minut.
Słowa Szyszki do zdumionej dziennikarki TVN wywołały brawa wśród zgromadzonej młodzieży.
ZOBACZ! (uwaga: słaba jakość dźwięku)