W imię walki politycznej nie wolno wprowadzać chaosu w sądownictwie, a tym bardziej wypuszczać na wolność morderców tylko dlatego, że zdaniem sędziego wyrok czy decyzję aresztową wydał sędzia powołany przez KRS w czasach rządów PiS – jednym głosem mówi posłanka z lewicy Paulina Matysiak oraz poseł PiS Marcin Horała. Założyciele ponadpartyjnego Stowarzyszenia "Tak dla Rozwoju" byli gośćmi Danuty Holeckiej w programie „Gość Dzisiaj” Telewizji Republika.
Redaktor Holecka zapytała swoich gości o skandaliczne przypadki m.in. z ostatnich tygodni, gdy w sądzie apelacyjnym, a nawet w Sądzie Najwyższym uchylane czy kasowane są wyroki na zabójców, bo sędziowskiej „kaście” nie podoba się obsada sądów, które skazały tych przestępców. A konkretnie to, że sędzia decydujący w danej sprawie został nominowany przez KRS w składzie ustalonym za rządów PiS.
Poseł Marcin Horała nie miał wątpliwości, że niestety część środowiska prawniczego jest w stanie posunąć się do skrajności w walce z sędziami, którzy nie zgadzają się na samowładztwo tzw. „kasty”.
„To taka postawa, że absolutnie podstawowe rzeczy można zawalić, w stylu - wypuścić mordercę z więzienia - byle postawić na swoim. Tu potrzebny jest mocny apel do środowiska sędziowskiego, że jakichkolwiek by się nie miało argumentów, nie wolno wypuszczać groźnych przestępców, bo na koniec cierpią na tym niewinni ludzie. Gdzieś w tej logice rewolucyjnej, żeby nie powiedzieć bolszewickiej, trzeba się zatrzymać”
Posłanka Matysiak zgodziła się, że takie decyzje sądów tworzą niebezpieczny precedens, zwróciła też uwagę na inny problem:
„Pytanie, do jakiego jeszcze zamieszania to doprowadzi w sądach, bo jeśli okazuje się, że wystarczy obecność tzw. neo-sędziego w składzie, żeby podważać wyrok, to przecież tysiące takich wyroków zostały wydane. I trzeba postawić pytanie: co dalej z tymi wyrokami? Czy te wyroki są nieważne? To otwiera niebezpieczny precedens.”
Jej zdaniem takie działania sędziów wprowadzają niepewność u zwykłych ludzi, którzy stają przed sądami i muszą wiedzieć, że „wyrok, który został wydany, to wyrok pewny.” A podważanie wyroków z innych przesłanek niż merytoryczne powoduje bardzo duże komplikacje prawne dla tysięcy zwykłych osób.
„To prowadzi do braku równowagi w systemie. To również dodatkowa furtka dla bogatych, żeby z pomocą pełnomocników to prawo jeszcze mocniej naginać na swoją korzyść”
Posłowie Matysiak i Horała założyli ponadpartyjne Stowarzyszenie Ruch Społeczny "Tak dla Rozwoju", które jak powiedzieli, jest w fazie rejestracji, ale ma już wiele zgłoszeń chętnych do współpracy osób z całej Polski.
27 czerwca były pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała oraz poseł partii Razem Paulina Matysiak ogłosili zainicjowanie stowarzyszenia Ruch Społeczny "Tak dla Rozwoju". Inicjatywa ma na celu skupienie osób działających na rzecz realizacji kluczowych inwestycji w Polsce.
Ponadpartyjna współpraca nie spodobała się większości przedstawicieli partii rządzących obecnie w Polsce. Na Matysiak wylała się lawina hejtu.
Sympatycy obozu rządzącego atakowali ją za to, że zgodziła się współpracować ze znienawidzoną przez nich partią Prawo i Sprawiedliwość.
Ostatecznie poseł została nawet zawieszona na 3 miesiące w prawach członka klubu Nowej Lewicy.
Członkowie stowarzyszenia zachęcają do rejestracji. Ruch Społeczny "Tak dla Rozwoju" ma docelowo łączyć obywateli, organizacje i polityków różnych opcji wspierających inwestycje kluczowe dla rozwoju Polski.