- Otrzymanie ponownego zaufania w pierwszej turze w takiej wysokości od mieszkańców jest najlepszą motywacją, żeby to, co było dyskusją tej kampanii, aby teraz zrealizować - powiedział w programie "Gość Dzisiaj" na antenie TV Republika Lucjusz Nadbereżny, który z wynikiem 72,41 proc. ponownie został prezydentem Stalowej Woli.
Gośćmi Danuty Holeckiej byli: Lucjusz Nadbereżny, który z wynikiem 72,41 proc. ponownie został prezydentem Stalowej Woli oraz Jarosław Margielski, który kolejny raz został prezydentem Otwocka, zdobywając 76,01 proc. głosów.
Nadbereżny podkreślił, że "otrzymanie ponownego zaufania w pierwszej turze w takiej wysokości od mieszkańców jest najlepszą motywacją, żeby to, co było dyskusją tej kampanii, aby teraz zrealizować". Wskazał, że "bez wątpienia jest to coś, co daje świetną motywację by nigdy się nie poddawać, by wbrew temu, co niektórzy opowiadają, wierzyć w siebie i idee, które chcemy realizować". Z kolei Margielski wskazał, że zdobyty wynik to "pełna motywacja, żeby tą służbę, te nadzieje jak najlepiej wypełnić".
Następnie prowadząca zapytała swoich gości, jak udało im się przekonać do zagłosowania tak dużą liczbę wyborców.
"Myślę, że jest to kwestia fundamentu wiarygodności, czyli tego, co za nami, co przez te blisko 10 lat pełnienia tej funkcji udało się zrealizować. Uzyskanie po raz trzeci zwycięstwa w pierwszej turze z tak dużym poparciem jest czymś bardzo motywującym, ale to nie tylko spojrzenie na to, co za nami, ale przedstawienie realnego, ambitnego programu dla mieszkańców Stalowej Woli. Programu, który jest dedykowany dla różnych grup wiekowych i dotyka różnych problemów. Często trzeba się mocno po nie schylić i podnieść z chodnika. Myślę, że nasze kampanie były w tym zakresie bardzo podobne, bo były oparte na dialogu, polegały na wsłuchaniu się w krytyczne głosy mieszkańców"
Z kolei Margielski stwierdził, że "bardzo cieszy i buduje to, że mieszkańcy wyciągnęli wnioski na bazie tego, co obserwowali przez 5 lat".
"Odbieram to jako ogromną radość, że ta praca, zaangażowanie jest dostrzegane. Tak samo jak olbrzymie zobowiązanie na kolejne lata, bo widać, że tutaj bardzo duża grupa mieszkańców powierza konkretne sprawy i konkretne nadzieje w moje ręce z nadzieją, że zostaną rozwiązane"
Wskazał też, że "starał się przez te 5 lat każdy dzień wykorzystać ze swoim zespołem najlepiej, jak tylko się dało".
"Myślę, że te konkretne efekty powinny być najlepszą wizytówką w okresie kampanii. Ta kampania tak naprawdę trwa przez 5 lat. Nie powinniśmy opierać się o górnolotne frazesy"