Telewizja publiczna ma obowiązek zorganizowania przedwyborczej debaty i taka odbędzie się w poniedziałek 9 października o godz. 18:30. Komitety mają wystawić po jednym przedstawicielu - wiadomo już, że Koalicję Obywatelską reprezentował będzie... sam Donald Tusk.
- Będę na debacie wyborczej w TVP - ogłosił lider PO na spotkaniu w Rzeszowie.
Tusk już przed debatą zachował się specyficznie. Postanowił... obrazić prowadzącego Michała Rachonia, dziennikarza Telewizji Polskiej.
Mam nadzieję, że słyszy mnie pan Kaczyński. Jarosławie Kaczyński może masz odwagę chociaż przyjść do swojej telewizji, pod skrzydła swoich funkcjonariuszy Rachoniów i innych tego typu PiS-owskich namiestników telewizji, stanąć do debaty ze mną. Ja będę o 18 w tej telewizji
– powiedział przewodniczący PO.
Tusk groził Rachoniowi, teraz go obraża
Skąd taka niechęć Tuska do redaktora Rachonia? Być może wynika to z szokujących faktów, jakie regularnie ujawniane są w serialu "Reset", którego autorami są właśnie Michał Rachoń oraz prof. Sławomir Cenckiewicz.
Kulisy prorosyjskiej polityki z czasów rządów PO-PSL podawane są tydzień po tygodniu, a ostatni odcinek serialu dotyczył m.in. umowy, jaką Służba Kontrwywiadu Wojskowego podpisała z rosyjską FSB we wrześniu 2013 r.
Warto podkreślić, że Donald Tusk redaktora Rachonia spotkał już przed siedzibą TVP na konferencji prasowej, którą sam zorganizował. Nie chciał jednak odpowiadać na niewygodne pytania dziennikarza, grożąc mu odpowiedzialnością karną.