"Do Marszu Niepodległości pozostały ponad dwa miesiące, wygląda jednak na to, że władza już szykuje się na to wydarzenie" - pisze w "Gazecie Polskiej Codziennie" Krzysztof Karnkowski.
Jak Państwo pewnie pamiętają, kolejne edycje tej imprezy za czasów PO były rozwiązywane w trakcie trwania, obfitowały w przemoc i policyjne prowokacje. Wszystko, jak za dotknięciem magicznej różdżki, skończyło się w 2015 r. Trzy lata później, w 100. rocznicę odzyskania niepodległości, odbyła się największa i najbardziej spektakularna edycja wydarzenia, które wówczas patronatem objął sam prezydent RP.
Wczoraj policja na polecenie prokuratury weszła do mieszkań organizatorów, w tym Roberta Bąkiewicza, ale też Mateusza Marzocha, będącego asystentem wicemarszałka Sejmu, Krzysztofa Bosaka. Świętowanie niepodległości najwyraźniej bardzo tej ekipie nie w smak. Niepodległość pewnie też.