Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Waszczykowski o tezach Rokity: "Prawda leży tam, gdzie leży. Nie można porównywać polityki wschodniej PiS do ustępstw PO"

- Nie można zestawiać polityki PiS na wschodzie z ustępstwami, poprzedniej ekipy, PO, wobec Rosji. Staraliśmy się realizować aktywną, podmiotową politykę, nasze ambicje były szersze, by współdecydować o polityce NATO w UE, oraz współtworzyć "wymiar wschodni" polityki tych instytucji. PO miała inną koncepcję, wycofania się z polityki jagiellońskiej, giedroyciowskiej, pójście polityką tzw. piastowską - stwierdził Witold Waszczykowski na antenie TV Republika.

fot. Kancelaria Premiera from Poland - Konferencja ministra Witolda Waszczykowskiego, PDM-owner, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=107379979

W tygodniku "Sieci" pojawił się felieton Jana Rokity "Badanie rosyjskich wpływów", dotyczący planowanej komisji weryfikacyjnej ds. rosyjskich wpływów na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski, w którym stawia tezę, że „ani PiS, ani Platforma, choć w różnych okresach miewały kiepskie pomysły na politykę wschodnią, nie były, nie są, ani zapewne nie będą partiami rosyjskiej agentury, ani nawet tylko jakichś skrywanych rosyjskich wpływów” i uważa, że sprawy nie trzeba wyjaśniać.

Katarzyna Gójska, odpowiadając na tekst Rokity, wskazała, że "ujawnienie prawdy nie jest niebezpieczne. Niebezpieczne jest blokowanie jej upublicznienia. A trudno nie odnieść wrażenia, iż tylko o to tak naprawdę apeluje Rokita".

W rozmowie z Gójską na antenie TV Republika, Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych, a obecnie europoseł, podkreślił konieczność powołania komisji, która "zajmuje się szeroko rozumianym bezpieczeństwem państwa i daleko wychodzi poza bezpieczeństwo energetyczne".

- Powinna objąć debatę, monitorować, jak państwo funkcjonowało w polityce wschodniej, bezpieczeństwie międzynarodowym, wobec NATO czy USA, bo mieliśmy wiele znaków zapytania, w jaki sposób schładzano niektóre relacje z zachodnim sojusznikiem. Mieliśmy do czynienia z dziwnymi manewrami, propozycjami wobec Rosjan, podłączanie się pod Nord Stream, otwieranie północnych województw na Kalinignrad, tworzenie trójkąta Polska-Niemcy-Rosja, "inicjatywy chobielińskie", które zakładały, że UE powinna się stać instytucją militarną lub przejąć prerogatywy NATO. Tego jest bardzo dużo

- mówił były szef dyplomacji.

Odnosząc się do głównej tezy felietonu Jana Rokity, uznał, że "to nieodpowiedzialny symetryzm".

- W ostatnich latach mamy całą grupę publicystów, którzy chcą winy rozkładać zgodnie ze starym przysłowiem, że "prawda leży po środku". Prawda leży tam, gdzie leży. Nie można zestawiać polityki PiS na wschodzie z ustępstwami, poprzedniej ekipy, PO, wobec Rosji. Staraliśmy się realizować aktywną, podmiotową politykę, nasze ambicje były szersze, by współdecydować o polityce NATO w UE, oraz współtworzyć "wymiar wschodni" polityki tych instytucji. PO miała inną koncepcję, wycofania się z polityki jagiellońskiej, giedroyciowskiej, pójście polityką tzw. piastowską. Oni chcieli sprowadzić rosyjskie inwestycje, udzielając im koncesji. My chcieliśmy realizować nasze interesy na Wschodzie, szczególnie na Białorusi i Ukrainie, przez perswazję, by nasze interesy były brane pod uwagę przez te państwa - wskazał Waszczykowski. 

Jan Rokita w swoim felietonie zarzuca PiS, że "groziło Ukrainie zablokowaniem jej szans na wejście do NATO, a ponadto łasiło się do reżimu w Mińsku". Były szef MSZ uważa, że to zarzut całkowicie bezzasadny.

- Zarówno śp. Lech Kaczyński, był promotorem interesów ukraińskich, jak również pierwszy rząd Jarosława Kaczyńskiego, rząd Beaty Szydło, Mateusza Morawieckiego - byliśmy zawsze promotorem. Często w Europie Zachodniej trochę szczypano nas, mówiąc, że mamy za duże ambicje, bo Ukraina przez lata takich ambicji nie miała  Koncepcją byłego prezydenta Ukrainy, Petro Poroszenki była "bezblokowość", a my ich "ciągnęliśmy za uszy" do NATO i UE, mówiliśmy że Partnerstwo Wschodnie nie wystarczy, że na stole musi być członkostwo w UE - mówił Witold Waszczykowski.

Dodał, że Poroszenko "lekceważył kwestie historyczne".

- My do tego zmierzaliśmy, by wyrównać sytuację, by dopuścić Polskę do badania zbrodni i odzyskać, jeśli można cokolwiek, z dawnych własności, by służyła Polakom - kościoły, ochroni. Widać dzisiaj po Zełenskim, nie tylko pod wpływem wojny, że uznał nasze racje i zaczyna inaczej się zachowywać - ocenił.

Waszczykowski wspomniał także o dyktatorze reżimu w Mińsku, Aleksandrze Łukaszence.

-  Łukaszenka w 2016-2017 był zupełnie inny niż dziś, ja miałem koncepcję umówioną z ówczesną szefową unijnej dyplomacji, Federicą Mogherini, aby zaproponować mu drogę do Europy, on wychodził z wielkimi koncesjami wobec Polski, budował kościoły, chciał puszczać TVP Kultura, Polonię, należało nad tym pracować. Nie było kontynuacji i Łukaszenka uznał, że Polska straciła zainteresowanie tym kierunkiem, Rosjanie nacisnęli i weszli w próżnię zostawioną przez naszą dyplomację. Była możliwość neutralizacji Łukaszenki w tamtych latach i można było z tego skorzystać

- dodał.

 



Źródło: TV Republika

#Witold Waszczykowski #Katarzyna Gójska #TV Republika #Rosja #Platforma Obywatelska

md