Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

W koalicji rządowej wrze. I nie chodzi o kampanijne nastroje

Wysokość składki zdrowotnej, mieszkalnictwo, Fundusz Kościelny czy prawo do aborcji - tych tematów Donald Tusk wolałby nie poruszać przed wyborami prezydenckimi. Wokół nich jest toczą się największe kłótnie wewnątrz koalicji, która już trzeszczy w szwach. Powodują one publiczne kłótnie wśród rządzących. A tego nie lubią wyborcy, co widać po sondażach, a co za tym idzie, także premier.

Premier Tusk ucieszył się z sondażu, w którym KO ma 8-punktową przewagę na PiS. Jednak jego radość była przedwczesna - z badania wynika, że dotychczasowa koalicja PO-PSL/Trzecia Droga - Lewica nie miałaby większości w parlamencie.

Reklama

To efekt niedawnych publicznych kłótni, które zdecydowanie wyszły poza ramy politycznej dyskusji i wymiany zdań. Pomiędzy koalicjantami pojawiły się zarzuty o kłamstwa, hipokryzję, bezczelność, forsowanie złych pomysłów, sabotowanie ich czy podkradanie.

Żukowska przestrzega Tuska

- Donalda Tuska zdominowało poczucie tryumfalizmu - powiedziała Anna Maria Żukowska na antenie Telewizji Republika. Posłanka Lewicy komentując ostatni sondaż poparcia zwróciła uwagę szefa rządu, że "w tej sytuacji albo nie ma z kim rządzić (…) albo - jak mówił kiedyś poseł Nitras - będzie rządził z Konfederacją".

Pytana przez Michała Rachonia, czy Lewica nie jest "przystawką zjadaną przez Tuska", odparła: "bronimy się przed tym". - Myślę, że taki proces w głowie Donalda Tuska funkcjonuje, ale my się będziemy konsekwentnie temu opierali - powiedziała szefowa klubu lewicy.

Dopytywana przez prowadzącego o formy tej obrony, podała przykład składki zdrowotnej.

Nie zgadzamy się na zagłodzenie polskich szpitali, co miałoby finalnie doprowadzić do ich prywatyzacji

– wyjaśniła Żukowska.

Dodała, że wtedy "PO wraz Hołownią powiedziałaby, że to nie działa to, więc sprywatyzujmy".

W tym kontekście wspomniała o braku porozumienia w tej sprawie z Polską 2050.

Kolejne konflikty

Portal wp.pl przypomniał, że "atmosfera w obozie władzy jest kiepska, koalicjanci ignorują apele premiera, a szef rządu od początku grudnia nie zorganizował spotkania ze wszystkimi liderami koalicji - Włodzimierzem Czarzastym, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i Szymonem Hołownią". Liderzy rozmawiają z premierem osobno i to też niezbyt często.

Teoretycznie koalicja ma większość w Sejmie, ale w praktyce w wielu kluczowych kwestiach nie jest w stanie dojść do porozumienia. Pojawiające się w mediach spory i kłótnie bulwersują opinię publiczną i zadziwiają obserwatorów. Punktami zapalnymi są m.in. kwestie mieszkaniowe, podatkowe i aborcyjne.

Brak porozumienia w obozie rządzącym powoduje mniejsze zaufanie do rządzących, co przekłada się na sondaże. A te niepokoją Tuska, choćby ze względu na zbliżające się w maju wybory na prezydenta.

Politycy koalicji w rozmowach z WP zapewniają, że "atmosfera oczyści się" po wyborach prezydenckich - o ile wygra je Rafał Trzaskowski. Ale nie wszyscy w to wierzą.

Reklama