Kandydat na prezydenta Ukrainy, urzędujący szef państwa, Petro Poroszenko po oddaniu głosu w II turze wyborów prezydenckich, zaapelował, aby jego rodacy uczestniczyli w głosowaniu, kierując się rozumem.
"Bardzo ważne, byśmy podczas głosowania kierowali się rozumem, bo nie jest to śmieszne. Na początku może być trochę śmiesznie, ale żeby potem nie było to bolesne"
– oświadczył.
Konkurentem Poroszenki jest gwiazdor i producent programów kabaretowych Wołodymyr Zełenski. Sondaże mówią, że ten pozbawiony doświadczenia politycznego 41-latek odniesie w wyborach zwycięstwo.
Poroszenko podkreślił, że w wyniku tych wyborów Ukraina nie może zejść z drogi zbliżenia z Zachodem.
"Jestem zdecydowanie przekonany, że podczas tych wyborów powinniśmy zrobić wszystko, co można, aby nasz postęp europejski, a przede wszystkim integracja euroatlantycka, nie zostały zatrzymane. Nikomu na to nie pozwolimy. Nie pozwolimy także na spowolnienie naszych reform"
– powiedział.
Prezydent przyszedł na głosowanie z małżonką Maryną, dwoma synami, żoną jednego z nich oraz wnuczkami. Wcześniej wzięli udział w nabożeństwie w Soborze Michajłowskim w Kijowie.