Premier Donald Tusk opublikował w serwisach społecznościowych zdjęcie pylonu cenowego z kwotą 5,18 zł za litr benzyny Pb95, opatrując je komentarzem: „Paliwo po 5,18. Mogę być winny grosika?”. Wpis natychmiast został podchwycony przez polityków Koalicji Obywatelskiej i prorządowe profile jako dowód rzekomej skuteczności rządu.
Problem w tym, że zdjęcie, którym posłużył się premier, wcześniej krążyło w internecie w przekazach rozpowszechnianych m.in. przez profil „Sok z Buraka”, znany z agresywnej propagandy politycznej i wielokrotnie demaskowany za publikowanie zmanipulowanych lub wprowadzających w błąd treści. Wykorzystywanie takiego materiału jako argumentu w oficjalnej komunikacji szefa rządu budzi poważne wątpliwości.
Demagog – czyli niezależna organizacja zajmująca się weryfikacją wypowiedzi polityków i analizą manipulacji informacyjnych – jednoznacznie ocenił przekaz Tuska jako manipulację. Kluczowy problem polega na tym, że premier pokazuje pojedynczą, wyjątkowo niską cenę z jednej stacji, pomijając realny obraz rynku paliw.
Dane Komisji Europejskiej z 15 grudnia wskazują, że średnia cena benzyny bezołowiowej 95 w Polsce wynosiła 5,85 zł za litr. Podobne wartości podają inne źródła branżowe: e-petrol.pl – 5,79 zł, Reflex – 5,78 zł, a AutoCentrum.pl – 5,66 zł. Oznacza to, że dla większości kierowców ceny paliw wciąż pozostają bliżej 6 zł niż 5 zł.
Eksperci zwracają również uwagę, że obecne spadki cen paliw wynikają głównie z sytuacji na globalnym rynku ropy, a nie z decyzji rządu. Nie wprowadzono zmian w akcyzie, VAT ani opłatach paliwowych, które mogłyby realnie przełożyć się na ceny na stacjach. Co więcej, w 2026 roku planowany jest wzrost opłaty paliwowej.
Mimo to premier i politycy jego zaplecza konsekwentnie budują narrację o „dotrzymanej obietnicy”, opierając ją na pojedynczych przykładach i materiałach z obiegu propagandowego. Jak podkreśla Demagog, to nie pierwszy taki przypadek – wcześniej podobną metodę selektywnego doboru danych stosowali również inni politycy obozu rządzącego.
Wniosek pozostaje jednoznaczny: paliwo po 5,18 zł nie jest rynkowym standardem, lecz wyjątkiem. A powoływanie się na zdjęcia rodem z „Soku z Buraka” zamiast na twarde dane statystyczne trudno uznać za rzetelną informację dla opinii publicznej.
⛽ W czerwcu 2022 roku @donaldtusk zapowiedział, że gdyby znów został premierem, następnego dnia paliwo na stacjach kosztowałoby 5,19 zł.
— 🔎 DEMAGOG (@DemagogPL) December 23, 2025
👉 22 grudnia 2025 roku opublikował zdjęcie pylonu cenowego, na którym widnieje cena 5,18 zł za litr benzyny bezołowiowiej 95. Post podali… pic.twitter.com/Vo9FV461KO