- Nie zamierzam tolerować ostentacyjnego łamania prawa, które znajduje swój wyraz w stosunku do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Nie zastraszycie mnie, abym uczestniczył w procesie łamania prawa - mówił na posiedzeniu sejmowej komisji regulaminowej były szef Ministerstwa Sprawiedliwości, poseł PiS Zbigniew Ziobro. Przed posiedzeniem na posła PiS rzucili się dziennikarze, w tym telewizji TVN. Zobaczcie, jak wyglądało osaczanie polityka przez ludzi z Wiertniczej!
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Ziobro w swojej wypowiedzi powołał się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który 10 września orzekł, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją. "Każdy poseł przed przyjęciem mandatu składa przysięgę wierności konstytucji. Ja tę przysięgę składałem i traktowałem te słowa bardzo poważnie. Dlatego nie zamierzam tolerować ostentacyjnego łamania prawa, które jest realizowane w wielu działania dzisiejszej władzy i znajduje swój wyraz również w stosunku do orzeczeń TK" - mówił.
Ziobro przekonywał, że jeśli Sejm podejmie uchwałę zgodną z zaleceniami TK, "choćby dziś" jest gotów stawić się przed komisją ds. Pegasusa.
"Oświadczam, że tak się stanie, jeśli prawo będzie w Polsce przestrzegane" - powiedział.
- Natomiast nie zastraszycie ani karami, ani groźbami, ani w żaden sposób, który jest charakterystyczny dla państw sięgających po przemoc, groźby i strach, abym uczestniczył w procesie łamania prawa, abym pomagał wam w tym przedsięwzięciu
- podkreślił poseł.
W trakcie trwania komisji na Zbigniewa Ziobrę rzucili się dziennikarze. Ci ze stacji z Wiertniczej nie przebierali ani w słowach, ani w środkach.
Pierwsze pytanie, jakie padło ze strony dziennikarki TVN, dotyczyło... miejsca za granicą, w jakim miał leczyć się Ziobro.
Zobaczcie:
Tak wygląda medialny atak. pic.twitter.com/feDgKcP1T3
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) December 3, 2024