Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Tusk uderza w CPAC i Telewizję Republikę. Rachoń i Schlapp odpowiadają: Nie damy się zastraszyć

Prokuratura podległa Waldemarowi Żurkowi wszczęła postępowanie w sprawie finansowania konserwatywnej konferencji CPAC Polska, która w maju tego roku zgromadziła w Jasionce pod Rzeszowem światowych liderów opinii. Działania prokuratury objęły m.in. skierowanie bezprecedensowych żądań do współorganizatora wydarzenia, Telewizji Republika. "Używanie wymiaru sprawiedliwości jak broni zawsze uderza w tych, którzy próbują to robić" – ostrzega Michał Rachoń. "Wygląda na to, że rząd premiera w Polsce zamierza zbadać działalność CPAC ze względu na nasz wpływ na wybory prezydenckie? Wojna prawna nie zadziała ani w USA, ani w Polsce" - pisze Matt Schlapp, szef konserwatywnej organizacji CPAC. I dodaje: "Wolność słowa będzie zagwarantowana, jeśli kraje będą chciały być sojusznikami USA".

Machina śledcza ruszyła po doniesieniu złożonym przez radnego Koalicji Obywatelskiej. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie bada rzekome przekroczenie uprawnień przez członków Zarządu Województwa Podkarpackiego w związku z finansowaniem konferencji CPAC w Rzeszowie. W ramach postępowania do Telewizji Republika, która była współorganizatorem wydarzenia, trafiło pismo domagające się wydania pełnych nagrań z konferencji, a także list i danych teleadresowych prelegentów oraz uczestników. 

Działania te spotkały się z natychmiastową i ostrą ripostą. Michał Rachoń, dyrektor programowy Telewizji Republika, wprost oskarżył władzę o instrumentalne wykorzystywanie prokuratury do walki politycznej.

"Używanie wymiaru sprawiedliwości jak broni zawsze uderza w tych, którzy próbują to robić. Telewizja Republika nie da się zastraszyć, podobnie jak CPAC – ani w Polsce, ani w USA. Nie złamią nas pisma wysyłane przez prokuratorów zależnych od premiera Donalda Tuska. Następny CPAC w Polsce już niebawem!"

– napisał Rachoń na platformie X.

W podobnym tonie wypowiedział się Matt Schlapp, przewodniczący American Conservative Union, głównego organizatora CPAC na świecie. W swoim wpisie zasugerował, że działania polskiego rządu są odwetem za wpływ, jaki konserwatywne idee wywarły na debatę publiczną w Polsce, w tym na wyścig prezydencki. 

Wygląda na to, że rząd premiera w Polsce zamierza zbadać CPAC ze względu na nasz wpływ na wybory prezydenckie?  Wojna prawna nie zadziała ani w USA, ani w Polsce. Nie przepraszamy. Do zobaczenia za rok! 

 – oświadczył Schlapp. W kolejnym wpisie dodał: "Wolność słowa będzie zagwarantowana, jeśli kraje będą chciały być sojusznikami USA".


Sprawa ma istotny wymiar międzynarodowy. Gościem specjalnym majowej konferencji CPAC Polska była Kristi Noem, sekretarz bezpieczeństwa krajowego USA w administracji prezydenta Donalda Trumpa. Jej obecność podkreślała znaczenie Polski nie tylko dla światowego ruchu konserwatywnego, ale i dla bezpieczeństwa transatlantyckiego. W tym kontekście działania prokuratury i rządu Tuska mogą być odbierane nie tylko jako atak na niezależne media i opozycyjne środowiska w Polsce, ale także jako afront wobec Waszyngtonu i prezydenta Trumpa. Żądanie przez prokuraturę danych gości, w tym amerykańskich urzędników państwowych, to krok grożący kompromitacją Polski na arenie międzynarodowej.

Sukces konferencji od początku był "solą w oku" obozu rządzącego. Działania prokuratury trudno postrzegać inaczej niż jak próbę zastraszenia i zniechęcenia do organizacji podobnych inicjatyw w przyszłości. Prezes Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz, komentując sprawę dla Niezalezna.pl, stwierdził, że "poziom szaleństwa obecnej władzy, a szczególnie wymiaru sprawiedliwości przekroczył zenit". 

 

Źródło: niezalezna.pl