Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Tusk zawiesi na kołku prawa człowieka. Jego decyzja uderzy w uchodźców z Ukrainy i Białorusi

Zapowiedź premiera Donalda Tuska o czasowym terytorialnym zawieszeniu prawa do azylu wywołała burzę wśród środowisk walczących o prawa człowieka. Na inny aspekt zapowiedzi szefa rządu zwrócił uwagę ekspert z zaplecza Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem Mateusza Kurzejewskiego, byłego zastępcy dyrektora Centrum Operacyjnego Ministerstwa Obrony Narodowej, decyzja Tuska w najmniejszym stopniu nie uderzy w tych, którzy forsują polsko-białoruską granicę.

Premier Donald Tusk w komendzie Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych/ maj 2024
Premier Donald Tusk w komendzie Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych/ maj 2024
fot. Krystian Maj - Kancelaria Premiera

Podczas sobotniej konwencji Koalicji Obywatelskiej szef rządu zapowiedział przedstawienie w najbliższych dniach "strategii migracyjnej".

"Jeśli ja na przykład dzisiaj głośno powiem, że jednym z elementów strategii migracyjnej będzie czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu, i będę się domagał uznania w Europie dla tej decyzji, to dlatego, bo my dobrze wiemy jak to jest wykorzystywane przez Łukaszenkę, Putina, przez szmuglerów, przemytników ludzi, handlarzy ludzi. Jak to prawo do azylu jest wykorzystywane dokładnie wbrew istocie prawa do azylu

- oświadczył.

Naraz oburzenie wyraziły środowiska walczące o prawa człowieka. „Zawieszać to sobie Państwo mogą zasłony w oknach” - napisała Agata Bzdyń, prawnik w ETPC w Strasburgu. „Prawa człowieka to prawa podstawowe. Nie można ich zawiesić” – zaprotestował prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, Przemysław Rosati. „- Nigdy nie uważałam Donalda Tuska za obrońcę praw człowieka, ale to jest nowy poziom dna” – wypaliła – cytowana w tekście na stronach BBC - Małgorzata Szuleka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Na inny niepokojący aspekt decyzji premiera zwraca uwagę ekspert klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość Mateusz Kurzejewski, były zastępca dyrektora Centrum Operacyjnego Ministerstwa Obrony Narodowej.

Kto najczęściej składa wnioski o azyl?

„W kontekście słów Tuska o zawieszeniu prawa do azylu, zobaczmy kto najczęściej składa takie wnioski (dane od stycznia do sierpnia 2024 roku): Ukraińcy - 3,9 tys. Białorusini - 2,6 tys. Rosjanie - 0,7 tys.” – czytamy we wpisie.

Kurzejewski pyta: „w kogo więc ma uderzyć decyzja Tuska? Bo na pewno nie w muzułmańskich „inżynierów” i „lekarzy”, którzy forsują zaporę na granicy z Białorusią”.

Zarzuca, że:

  • „Ten sam Tusk, który teraz chce zawiesić prawo do azylu, wpuścił do strefy buforowej „aktywistów”, którzy pomagają składać wnioski o azyl osobom z Bliskiego Wschodu i Afryki, nielegalnie przekraczającym granicę polsko-białoruską”;
  • „Ten sam Tusk, który teraz chce zawiesić prawo do azylu, pozwala na funkcjonowanie bodnarowskich zespołów prokuratorskich, które represjonują żołnierzy i funkcjonariuszy broniących granicy z Białorusią”;
  • „To ekipa Tuska wprowadziła nowe procedury, które mają stosować funkcjonariusze Straży Granicznej i każdorazowo odbierać od zatrzymanych nielegalnych migrantów oświadczenie, że nie chcą złożyć wniosku o azyl”.
„Prymitywny PR stosowany przez tą ekipę nie przykryje faktu, że sprzeczne, szkodliwe decyzje już negatywnie wpłynęły na bezpieczeństwo naszej granicy”

- konkluduje Kurzejewski.

Paprocka: Trudno tego nie wiązać z kampanią

Szefowa Kancelarii Prezydenta RP, Małgorzata Paprocka pytana w niedzielę w Polsat News, czy prezydent przychyliłby się do tego pomysłu Donalda Tuska, stwierdziła, że na ten moment rząd nie przedstawił żadnych konkretnych założeń strategii migracyjnej. Podkreśliła jednak, że prawo do azylu jest prawem konstytucyjnym, które "dotyczy sytuacji osób znajdujących się w bardzo poważnym zagrożeniu w swoim państwie lub znajdujących się w innym miejscu" - wskazała. Dodała, że osoby, które próbują nielegalnie przekraczać granicę nigdy nie ubiegały się o azyl, "bo to robi się na przejściach granicznych składając stosowne wnioski".

W ocenie szefowej KPRP, słowa premiera mają związek z nadchodzącymi wyborami prezydenckimi.

"Pamiętamy te konferencje, kiedy premier kwestionował zasadność budowy muru, kiedy przymilał się - delikatnie mówiąc - do części celebrytów, kiedy trwała inna kampania wyborcza i trzeba było walczyć z PiS-em, a dzisiaj obserwuje badania opinii publicznej, widzi jak istotnym tematem jest bezpieczeństwo. Trudno tego nie wiązać (...) z nadchodzącą kampanią prezydencką"

- powiedziała.

"Polacy chcą bezpieczeństwa, chcą się czuć bezpiecznie, stąd ta wolta. Tylko, że ten mechanizm tak naprawdę - w takim wydaniu, o jakim premier mówi - nic nie daje poza tym, że o azyl nie będą mogli ubiegać się w Polsce ludzie, którzy tego naprawdę bardzo potrzebują, jak np. białoruscy dysydenci"

- podsumowała.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#wojna hybrydowa #zawieszenie azylu

am,dm