W Sejmie rozpoczęło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o koordynacji działań antykorupcyjnych oraz o likwidacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak przekonywał z mównicy sejmowej, że wyniki audytu pokazały „patologię działania CBA”. Rządzących „zmusiło to” do skierowania 13 zawiadomień do prokuratury.
Twarda deklaracja zagłosowania przeciwko projektowi ustawy padła ze strony Prawa i Sprawiedliwości. Jak mówił z ramienia klubu Zbigniew Hoffmann, „likwidacja odbywa się w najgorszym momencie narastających kryzysów wojny na Ukrainie, rosyjskiej dywersji”, a zawierający projekt druk sejmowy „szereg niespójności logicznych i strukturalnych”.
Jego zdaniem brak jednej służby odpowiedzialnej za ściganie korupcji, spowoduje „rozmydlenie odpowiedzialności i kompetencji oraz właściwości poszczególnych służb”.
Głos zabrał też Jarosław Krajewski. Zdaniem polityka, projekt likwidacji CBA obnażył intencje rządzących.
- Jeżeli ktoś do dzisiaj zastanawiał się, jak bardzo Platforma Obywatelska i akolici Donalda Tuska chcą psuć polskie państwo, to dziś mają czarno na białym pokazane, w jaki sposób Koalicja Obywatelska chce zdemontować ważną instytucję państwa w postaci Centralnego Biura Antykorupcyjnego
- zarzucał.
- Chylę czoła przed funkcjonariuszami Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którzy wierzą w to, że polskie państwo chce zwalczać korupcję jako patologię państwa polskiego – zwrócił się do pracowników służby.
- Koalicja Obywatelska wzięła na sztandary likwidację tej służby. Nie zaś to, że będzie likwidować korupcję, nie że będą chronić interesy ekonomiczne państwa
- wytknął rządzącym.