Premier po raz kolejny nagrywa film, w którym stara się przekonywać o sukcesach swojego rządu. Tym razem Donald Tusk siedząc na tylnym siedzeniu służbowej limuzyny zapomniał, że jako pasażer jadącego samochodu również musi zapinać pasy. I komu teraz będzie łyso?
- Rok 2025 będzie rokiem wielkiego przełomu - powiedział Donald Tusk na krótkim nagraniu nagranego w jadącym samochodzie.
Premier miał na myśli wzrost gospodarczy. Na to liczą Polacy, bo badania pokazują, że krajowa gospodarka się w ostatnim roku dynamicznie zwija.
Jednak na uwagę zwraca inna kwestia. Szef rządu jedzie (za oknami widać ruch) na tylnym siedzeniu rządowej limuzyny. Na początku nagrania poprosił kierowcę, żeby ten ściszył muzykę. Na krótkim nagraniu wyraźnie widać, że premier nie ma zapiętych pasów. Grozi za to kara. Zarówno dla niego, jako pasażera, ale także dla kierowcy, któremu poza karą pieniężną można wlepić także punkty karne.
I co? Łyso Wam? pic.twitter.com/mYdpwWZO7S
— Donald Tusk (@donaldtusk) January 30, 2025
Taryfikator jasno wskazuje, że kara to 100 zł i nawet dwa punkty karne.
Parafrazując jego słowa z opisu filmu, możemy tylko zapytać: I co? Łyso?
Do czasu opublikowania artykułu, mimo wielu prób, nie udało się nam skonsultować sprawy ze stołeczną policją.