Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

"Tusk eliminuje przeszkody po rusofobie Kaczyńskim". Tarczyński przypomniał, jak prokremlowskie media chwaliły szefa PO

- Jeżeli, nie daj Bóg, PO by wygrała, abstrahując od likwidowania jednostek, absurdalnej tezy obrony na terenie Polski, byłby kolejny reset. Boże, chroń Polskę w obecnym momencie przed PO - powiedział w programie #Jedziemy Dominik Tarczyński, europoseł PiS.

TVP Info / screen

Władimir Putin wierzył, że po inwazji na Ukrainę NATO się rozpadanie, a kraje zachodnie będą błagać Rosję, by nie wyrządzała im krzywdy - wynika z wyciekłych dokumentów rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa, o których pisze brytyjski "The Sun".

Wynika z nich, że Putin liczył, iż po błyskawicznym zwycięstwie jego wojsk na Ukrainie, której pokonanie miało zająć trzy dni, Zachód będzie trząść się ze strachu, co ostatecznie doprowadzi do upadku NATO. Dyktator miał wskazywać na przystąpienie Polski i krajów bałtyckich do NATO jako zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji i wykorzystał to do uzasadnienia inwazji na Ukrainę.

O ujawnione dokumenty i plany Rosji, które nie zostały zrealizowane, był pytany na antenie TVP Info Dominik Tarczyński, europoseł PiS. 

"Nie jestem zaskoczony, dlatego że śp. Lech Kaczyński ostrzegał przed Putinem. Robił to na tym słynnym wystąpieniu w Gruzji, gdzie pojechał, by powstrzymać agresję rosyjską. Robimy to od lat jako PiS i od lat jesteśmy nazywani rusofobami"

- powiedział polityk.

Tarczyński przypomniał także treść artykułu z 9 lutego 2008 roku - krótko po wygraniu przez PO wyborów parlamentarnych, Był on zatytułowany "Tusk eliminuje przeszkody po rusofobie Kaczyńskim" - cytowano w nim prokremlowską "Komsomolską prawdę".

„Tusk energicznie zabrał się za usuwanie przeszkód w naszych stosunkach nagromadzonych przez jego poprzednika, otwartego rusofoba Jarosława Kaczyńskiego”

– zacytował Tarczyński słowa z tego artykułu. 

"Wszyscy w Rosji piali z zachwytu, gdy PO wygrała wybory. Pierwsze wizyty. Tusk jedzie do Putina. Chodziło o tarczę antyrakietową. Co się stało po tej wizycie, wszyscy wiedzą. Boże, chroń Polskę w obecnym momencie przed PO. Dlatego, że PO miała wybór: mogła wybrać przygotowania do wojny obronnej, albo wybrać hańbę. Wybrali hańbę. a wojny nie uniknęli. Ukraina została atakowana. Nie dało się powstrzymać Putina. Przestrzegaliśmy po Gruzji. Prezydent mówił, że następnie kraje bałtyckie, a później być może Polska. I to się sprawdza. Niestety te słowa były prorocze"

- ocenił Tarczyński. 

Podkreślił również, że "jeżeli nie daj Bóg PO by wygrała, abstrahując od likwidowania jednostek, absurdalnej tezy obrony na terenie Polski, byłby kolejny reset". Dodał również, że "PO to niebezpieczeństwo", czego dowodem są podejmowane przez tę partię w przeszłości decyzje.

Dominik Tarczyński został również zapytany o słowa Donalda Tuska, szefa PO, który powiedział, że "ktoś złośliwie, ale dość celnie zauważył, że być może pan Obajtek jest nietykalny, tak jak każdy oligarcha Putina, bo tak naprawdę, biorąc pod uwagę skalę tego, co robi pan Obajtek, on jest jednym z największych oligarchów Putina". 

"Bezczelny jest Tusk i uważa, że Polacy nie pamiętają umowy gazowej do 2037 roku. Dobrze wie, że teraz jest 0 z Rosji jeśli chodzi o paliwa. Wie, co by było, gdyby ten kontrakt, który zaczął się za ich czasów, trwać miałby do 2037 roku, musielibyśmy zapłacić za jego zerwanie. Sprowadziliśmy sytuację do zera jeśli chodzi o paliwa. Tych kłamstw Tuska, jeśli chodzi o relacje z Rosją i Niemcami są po prostu setki"

- powiedział europoseł PiS. 

Tarczyński przypomniał inny artykuł z przeszłości zatytułowany "Kulisy niejawnego posiedzenia Sejmu. Kaczyński straszył scenariuszem wojny z Rosją".

"Kaczyński nie straszył – ostrzegał, przewidywał. Teraz w tych dokumentach tajnych jest dokładnie tak, jak mówiliśmy. Że takie plany były i gdyby nie nasze wsparcie dla Ukrainy, gdyby nie to, że jako pierwsi liderzy premier Kaczyński i premier Morawiecki pojechali i pokazali, że stoimy za Ukrainą, nie byłoby takiego wsparcia całej Europy dla Ukrainy, nie byłoby osłabienia Rosji i możliwe ze ten scenariusz Putina by się zrealizował, mielibyśmy bombardowaną Warszawę"

- podsumował polityk. 

 



Źródło: TVP Info, niezalezna.pl

##Jedziemy #Dominik Tarczyński #Donald Tusk #Rosja

Mateusz Mol