Niezależnie od tego, kiedy te wybory się odbędą, to opozycja musi zmienić swój sposób postępowania i być bardziej konstruktywna, bo ona się sama wyklucza z debaty - mówił redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz w TVP Info.
Bez względu na to, kiedy miałyby odbyć się te wybory, głosowanie korespondencyjne jest dobrym rozwiązaniem również na przyszłość. To jest w ogóle przyszłość demokracji. Wiadomo, że świat posuwa się do przodu, istnieje poczta - teraz termin jest za krótki, ale być może należy się też w przyszłości zastanowić nad głosowaniem elektronicznym
- wskazał Tomasz Sakiewicz.
Jak zauważył "jest mnóstwo możliwości, żeby te wybory się odbyły w inny sposób, niż tylko przez pójście do komisji wyborczej. "Nie wiemy co będzie 10 maja, ale epidemia pewnie do tej pory nie ustąpi" - dodał.
Problem nie polega na tym, że opozycja nie chce głosowania korespondencyjnego, bo jeszcze do niedawna tego chciała. Pragnę zwrócić uwagę, ze jeszcze istnieje czwarta możliwość przesunięcia terminu wyborów, po prostu poprawka konstytucyjna. Wystarczyłoby żeby PO zaproponowała coś na co zgodzi się PiS - na przykład przesunięcie wyborów o miesiąc, kiedy jeszcze nie skończyła się kadencja Andrzeja Dudy, wtedy ten problem byłby niewielki. Opozycja nic takiego nie robi, bo tak naprawdę chodzi o to, żeby tym terminem wyborów uderzać w obecną ekipę, a zdrowie obywateli ma tu absolutnie trzeciorzędne znaczenie
- zaznaczył redaktor Sakiewicz.
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" podkreślił, że niezależnie od tego kiedy te wybory się odbędą, opozycja musi zmienić swój sposób postępowania i być bardziej konstruktywna, bo ona się sama wyklucza z debaty.
Dziś można szukać konkretnych rozwiązań, tylko rzeczywiście musi być to oparte o większość konstytucyjną.
- podsumował.