Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

„To miało uzasadnić operację przeciwko Republice”. Kownacki wskazał scenariusz, którym kieruje się Tusk

- Wpierw były zdjęcia pana redaktora [Sakiewicza] z Monako, później przerobione, sfałszowane faktury, potem sygnał, "że wiemy o czym rozmawiano", potem informacja pana premiera Tuska, że będzie tajne posiedzenie Sejmu [...], później eskalacja w trakcie tego posiedzenia [...] i trzeba sobie to połączyć z wcześniejszymi zapowiedziami likwidacji Republiki - stwierdził w rozmowie z Tomaszem Sakiewiczem poseł PiS Bartosz Kownacki. Ze słów polityka, które padły w programie "Polityczna kawa" wynika, że Donald Tusk wytoczył ciężkie działa przeciwko wolnym mediom.

W piątek w Sejmie przed głosowaniem nad wetem prezydenta Karola Nawrockiego w sprawie ustawy o kryptowalutach miało miejsce niejawne posiedzenie. Jak ujawnił portal Niezalezna.pl, w jego trakcie szef rządu Donald Tusk mówił m.in. o sponsorowaniu CPAC Polska przez firmę Zondacrypto oraz o Telewizji Republika. Po posiedzeniu izby posłowie opozycji - bazując na wystąpieniu premiera - mówili wprost o tym, że prezes stacji jest inwigilowany przez służby. 

Tomasz Sakiewicz na sytuację odpowiedział nietypową akcją "Wesprzyj rząd, inwigiluj Sakiewicza". Jej szczegóły znajdują się w tym tekście - Ruszyła akcja "Wesprzyj rząd, inwigiluj Sakiewicza". Sprawdź na czym polega! [SZCZEGÓŁY]

"To był tylko pretekst"

Prezes Republiki temat inwigilowania go przez służby poruszył z gośćmi niedzielnego programu "Polityczna Kawa". Jednym z nich był poseł Prawa i Sprawiedliwości, Bartosz Kownacki - polityk, wprost mówił o wspomnianych praktykach obecnej władzy. 

Kownacki nie miał wątpliwości, że ostatnia aktywność rządu rzekomo w kwestii kryptowalut, faktycznie miała na celu atak zarówno na CPAC, jak i Republikę. - Ja bardzo źle oceniam pana premiera Tuska, również jego zdolności intelektualne, ale nie aż tak źle, żeby nie wiedział, o czym jest ta ustawa - wskazał.

"To był pretekst, dlatego że Donald Tusk od momentu przyjęcia władzy ma za zadanie - ale też to jest jego założenie - zlikwidować wolne media, zlikwidować główną partię opozycyjną, czyli Prawo i Sprawiedliwość i szuka do tego narzędzi i robi to, powiedzmy, mniej lub bardziej skutecznie przez ostatnie dwa lata. Wie, że jeżeli będą wolne media, to ta dramatyczna sytuacja [...] w służbie zdrowia, ale także w innych sektorach, będzie pokazywana i trzeba tym wolnym mediom zamknąć usta"

– powiedział.

"Trzeba połączyć pewien scenariusz"

Poseł PiS podkreślił, że "przez spory czas" pracował w służbach specjalnych i był członkiem komisji weryfikacyjnej. - Więc to, co powiedziałem po posiedzeniu Sejmu, nie wynika ot tak z jakiejś mojej fantazji, tylko z moich doświadczeń, z mojej wiedzy, jak służby specjalne w Polsce funkcjonują, czy też nie funkcjonują, bo ja po prostu bardzo źle oceniam to, co zrobiły - jeżeli w ogóle ten materiał został sporządzony panu premierowi Tuskowi przez funkcjonariuszy służb, bo też miałbym pewną wątpliwość. On jest bardzo źle sporządzony, my słuchaliśmy tego i on był na żenująco niskim poziomie - mówił.

Zdaniem Kownackiego "trzeba połączyć pewien scenariusz". - Wpierw były zdjęcia pana redaktora [Sakiewicza] z Monako, później przerobione, sfałszowane faktury, potem sygnał, "że wiemy o czym rozmawiano", potem informacja pana premiera Tuska, że będzie tajne posiedzenie Sejmu [...], później eskalacja w trakcie tego posiedzenia [...] i trzeba sobie to połączyć z wcześniejszymi zapowiedziami likwidacji Republiki, bo przecież to nie jest tak, że to jest kwestia ostatnich kilkunastu dni, te zapowiedzi były wcześniej i jest oczywistym, że te materiały trafiły do internetu i później były propagowane przy użyciu służb specjalnych - powiedział. Przypomniał, że służby specjalne były również wykorzystywane w niedawnej kampanii prezydenckiej.

"[...] Słuchając tego posiedzenia Sejmu, wiedząc, jakie są fakty dotyczące kryptowalut, ale też - na przykład - jakie podmioty są sponsorowane przez firmy, które się tym zajmują [tj. branżą kryptoaktywów - red.], widać, że to było ukierunkowane, więc miało określony cel i miało uzasadnić też w jakimś sensie tę operację przeciwko Telewizji Republika, przeciwko panu redaktorowi, chociaż śmiem twierdzić, że pewnie też inne osoby związane z telewizją są inwigilowane"

– oznajmił.

Inwigilowanie dziennikarzy

"Co do tej sprawy indywidualnej, o której pan mówi, panie redaktorze, myślę, że jest pan na tyle znaną i popularną osobą, że być może ktoś panu zrobił zdjęcie, a sztuczna inteligencja dzisiaj - naprawdę - w rękach, także naszych wrogich sąsiadów, może zrobić cuda"

– zwróciła się do Sakiewicza Urszula Pasławska (PSL)

Ja nie mam co do tego żadnej wątpliwości, że jesteśmy inwigilowani i mamy na to szereg dowodów, które będziemy zresztą po kolei ujawniać. No, a już posłużenie się sfałszowaną fakturą, to jest naprawdę daleko idąca przesada i w tej sprawie powinno być przez natychmiast śledztwo"

– stwierdził prezes TV Republika.

 

Źródło: niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane