Nawrocki odniósł się do ataku Onetu
Karol Nawrocki, obywatelski kandydat na prezydenta, w trakcie dzisiejszej konferencji prasowej w Węgrowie, odniósł się do wymierzonej w niego publikacji portalu Onet dotyczącej jego majątku. Pytanie zadała mu pracownica TVP w likwidacji.
"Cieszę się, że dzisiaj telewizja rządowa kameruje to mieszkanie. Sąsiedzi poinformowali mnie, że bardziej zainteresowała sprawa tej kawalerki niż moje spotkanie z prezydentem Donaldem Trumpem. Cieszę się, że Państwo informujecie o mieszkaniu. Ja mieszkam ze swoją rodziną w 59-metrowym mieszkaniu, za które wciąż spłacam kredyt"
– oświadczył Nawrocki pracownicy TVP.
Kandydat popierany przez PiS wskazał, że "uczestniczymy w nierównych wyborach prezydenckich, w których z jednej strony, jeden z kandydatów, kandydat obywatelski popierany przez Prawo i Sprawiedliwość jest pozbawiony środków finansowych na prowadzenie kampanii".
"Tylko dzięki tym ludziom, którzy są tutaj i wpłatom na komitet wyborczy, ta kampania może się toczyć. To niezgodne z prawem, bowiem w świecie demokratycznym tego typu zasady, w Polsce po roku 1989, po raz pierwszy, obowiązują, że partia w sposób bezpośredni jest pozbawiona subwencji. Uczestniczymy w wyborach prezydenckich, w których instytucje państwa polskiego od jakiegoś czasu działają właściwie w komitecie wyborczym mojego kontrkandydata. Najwyższa Izba Kontroli, telewizja, którą pani redaktor reprezentuje, jest w sztabie mojego głównego kontrkandydata"
– podkreślił polityk.
Wskazał też, że "telewizja rządowa wykonuje za nasze środki finansowe pewne zadania na korzyść mojego kontrkandydata z organizowaniem debaty kandydatów włącznie, co padło na waszej antenie".
"Do tych instytucji państwa polskiego, które pomagają Rafałowi Trzaskowskiemu w ostatnich dniach, dołączyła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Trwa regularny proces niszczenia jednego z kandydatów. Ja sobie z tym poradzę, mi nie brakuje uśmiechu. To nie niszczy kandydata Karola Nawrockiego, bo ja to przetrwam i te wybory wygram. To niszczy instytucje państwa polskiego, pani redaktor. To jest rzecz bardzo głęboko niepokojąca dla przyszłości państwa polskiego"
– oświadczył Nawrocki.
"Opiekowałem się schorowanym człowiekiem"
Nawrocki wskazał, że opiekował się "starym, schorowanym człowiekiem, który był przez lata jego sąsiadem".
"Wspomagałem go, jest na to masa dowodów, do których Państwo nie sięgacie. To są dowody na to, że tego człowieka przez wiele lat wspierałem. Może nie miałem wówczas ani stabilnej pracy, ani możliwości finansowych, ale ostatecznie skończyło się to tym, że jestem według prawa właścicielem mieszkania, do którego nie mam kluczy, bo ten człowiek w tym mieszkaniu mieszkał, a ja z tego mieszkania nie czerpałem żadnych korzyści finansowych. Do dzisiaj ponoszę opłaty finansowe za to mieszkanie. To jest 28-metrowa kawalerka. Nie mam do tego mieszkania kluczy, nie korzystam z tego mieszkania, człowiek, któremu przez wiele lat pomagałem, jak wiemy, jest teraz w Domu Pomocy Społecznej"
– poinformował.
Dodał, że "wszystkie kwestie prawne i własnościowe tego mieszkania zostały wyjaśnione w czasie wielomiesięcznego postępowania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, gdy otrzymywałem certyfikat dostępu do informacji ściśle tajnych Unii Europejskiej".
"Ani polskie służby, ani żadni mecenasi i prawnicy nie mają wokół tej sprawy żadnych wątpliwości, tylko telewizja rządowa, TVN i Onet, co pokazuje czym jest ta sprawa"
– podkreślił.
Nawrocki był też pytany przez pracownika TVN, czy upubliczni swoje oświadczenie majątkowe.
"Gwarantuję, że nie mam w swoim oświadczeniu majątkowym nic do ukrycia. Jestem skromnym człowiekiem, ale procedura w Instytucie Pamięci Narodowej jest taka, że moje oświadczenie majątkowe trafia do Sądu Najwyższego. Jeśli będzie taka możliwość, upublicznię swoje oświadczenie majątkowe. Myślę, że pan redaktor i cała redakcja TVN będziecie bardzo spokojni, bo nie zbliżę się pewnie w tym oświadczeniu majątkowym do oświadczenia majątkowego pana redaktora"
– powiedział.
Atak na Karola Nawrockiego
W ubiegłą środę dziennikarze niemieckiego Onetu postanowili uderzyć w Karola Nawrockiego, zarzucając mu nieścisłość w trakcie debaty prezydenckiej dotyczącą jego majątku. Kandydatowi popieranemu przez PiS wypomniano, że podczas debaty stwierdził, iż posiada jedno mieszkanie, podczas gdy – jak donosi Onet – ma również drugi lokal mieszkalny.
Tyle że nie jest to żadna sensacja. Emilia Wierzbicki, rzeczniczka prasowa sztabu wyborczego Nawrockiego, odniosła się do publikacji, publikując w mediach społecznościowych oświadczenie. Podkreśliła w nim, że informacje o wszystkich nieruchomościach Karola Nawrockiego od lat są zawarte w jego oświadczeniach majątkowych.
Dodała również, że dane te były regularnie przekazywane odpowiednim służbom, odpowiedzialnym za wydawanie certyfikatów dostępu do informacji niejawnych, co każdorazowo skutkowało przyznaniem najwyższych klauzul bezpieczeństwa.