Szwedzki parlament odrzucił dziś kandydaturę Stefana Loefvena na premiera. W Szwecji, gdzie nie udaje się sformować rządu od wyborów parlamentarnych z 9 września, oznacza to kolejny krok do rozpisania przedterminowych wyborów.
Kandydatura Loefvena, dotychczasowego premiera i kandydata na szefa nowego gabinetu, otrzymała 116 głosów Partii Robotniczej - Socjaldemokraci oraz Partii Ochrony Środowiska - Zieloni. Przeciwko było 200 posłów centroprawicowej opozycji oraz ugrupowania Szwedzcy Demokraci.
W listopadzie parlament nie zaakceptował kandydatury Ulfa Kristerssona na premiera.
"Wygląda na to, że zmierzamy w kierunku przedterminowych wyborów. Przygotowuję taką ewentualność"
- oświadczył po dzisiejszym głosowaniu przewodniczący parlamentu Andreas Norlen, odpowiedzialny za negocjacje w sprawie utworzenia rządu.
Szwecję czekają dodatkowe wybory, jeżeli rządu nie uda się stworzyć jeszcze w wyniku dwóch kolejnych głosowań. Według sondaży niewiele zmieniają się jednak preferencje wyborców.