Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Stróżyk zarzucił "brak" działań przed atakiem Rosji. A sam tydzień przed wojną mówił, że... inwazji nie będzie

Generał Jarosław Stróżyk tuż przed atakiem Rosji na Ukrainę tłumaczył w mediach, że "może dojść do jakichś uderzeń czy zamachów terrorystycznych, bombowych w różnych miejscach na Ukrainie", ale oddalał temat możliwej wojny. Tymczasem teraz tłumaczy, że już od listopada 2021 widoczne były ostrzeżenia o jej nadciąganiu.

Gen. bryg. Jaroslaw Stróżyk
Gen. bryg. Jaroslaw Stróżyk
Fot. Konrad Falecki - Gazeta Polska

"W zebranych przez komisję materiałach brak śladów dyskusji na temat doniesień o planowanej inwazji Rosji na Ukrainę; pierwszy ślad jest 24 lutego 2022 roku" - grzmiał dziś szef komisji badającej rosyjskie wpływy w Polsce gen. Jarosław Stróżyk podczas prezentacji ustaleń komisji. 

Warto zauważyć, co przypomnieli internauci, że sam generał Stróżyk tuż przed inwazją Rosji na Ukrainę negował możliwość takiego ataku.

"Pierwsze ostrzeżenia były w listopadzie" - mówi dziś, a tymczasem sam 15 lutego 2022 udzielił Gazecie Wyborczej następującej wypowiedzi:

Czy będzie wojna z Ukrainą? Bardziej skłaniam się ku tezie, że może dojść do jakichś uderzeń czy zamachów terrorystycznych, bombowych w różnych miejscach na Ukrainie. Takich, które nie będzie można jednoznacznie sklasyfikować jako rosyjskich

– mówił Stróżyk.

 



Źródło: niezalezna.pl, Twitter

#Jarosław Stróżyk #raport Stróżyka #wojna na Ukrainie

Mateusz Tomaszewski