Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

Tusk o "rosyjskich interesach", opozycja odpowiada: "Sojusz polsko-amerykański nazywa Pan wybieraniem Rosji?"

Stawka tych wyborów jest wysoka jak nigdy dotąd. I niech nikt już nie udaje, że tego nie widzi. Niepodległa Polska w silnej Europie albo Rosja. Twój wybór - napisał w sobotę na platformie X premier Donald Tusk. Szef rządu oznajmił w ten sposób, że stawianie na budowanie relacji polsko-amerykańskich to tak naprawdę wybieranie Kremla. Dostał mocne odpowiedzi.

Donald Tusk
Donald Tusk
Tomasz Jędrzejowski - Gazeta Polska

Wczoraj w Białym Domu Donald Trump przyjął prezydenta USA Wołodymyra Zełenskiego. Celem spotkania było podpisanie umowy, która miała gwarantować zakończenie trwającego ponad 3 lata konfliktu. Do tego jednak nie doszło, a rozmowy zakończyły się w nieprzyjemnej atmosferze. 

Zaraz po tym część polityków Platformy Obywatelskiej zaczęła atakować Trumpa o prorosyjskość. Zrobił to m.in. Borys Budka, ale i nie powstydził się tego sam premier Donald Tusk. Szef rządu - łącząc kropki, że PiS stawia na sojusz z USA i popiera w wyborach prezydenckich Karola Nawrockiego - zarzucił, że od nadchodząca decyzja Polaków zawarzy na jeszcze jednym wyborze.

"Dziś staje się jasne, kto w Polsce chce realizować rosyjskie interesy. Z głupoty czy z wyrachowania - bez znaczenia. Dlatego stawka tych wyborów jest wysoka jak nigdy dotąd. I niech nikt już nie udaje, że tego nie widzi. Niepodległa Polska w silnej Europie albo Rosja. Twój wybór"

– napisał w mediach społecznościowych, kompletnie pomijając fakt, że prezes IPN jest ścigany w Rosji listem gończym.

Ale to nie pomijanie faktów mu wytknięto, a nagonkę na administrację USA i krótką pamięć.

"Sojusz polsko-amerykański nazywa Pan wybieraniem Rosji? Jaki cel chce Pan osiągnąć? Wycofanie z Polski wojsk amerykańskich czego chcą Niemcy? Dziś staje się jasne, że Pan wszystko zrobi dla Niemiec, które po wywaleniu Amerykanów z Europy będą nami handlować z Rosją"

– napisał pod wpisem premiera poseł PiS Sebastian Kaleta.

Europoseł Anna Zalewska przypomniała z kolei, że na sojusz z Rosją stawiał nie kto inny, jak sam Tusk. I to komentarzy w tym tonie jest znacznie więcej.

Wpis premiera skomentował także Sławomir Cenckiewicz. - Premier nie czytał Trzaskowskiego na X-ie! - napisał. A co jeszcze dzień wcześniej twierdził prezydent Warszawy? 

"Polska ma kapitał zaufania jednocześnie w USA, w Europie i w Ukrainie. Musimy to umiejętnie wykorzystać - dla dobra wszystkich. Emocje to zły doradca. Potrzebujemy odwagi i rozwagi"

Jak widać, narracja polityków Platformy Obywatelskiej zmienia się za szybko, by nie dostrzec kompletnych rozbieżności.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Donald Tusk #Ukraina #Władimir Putin