Piotr Staruchowicz, znany jako "Staruch", kibic Legii Warszawa, został prawomocnie uniewinniony po dziewięciu miesiącach spędzonych w areszcie za rzekome handlowanie narkotykami. Jego sprawa, nadzorowana przez prokuratora Piotra Woźniaka, opierała się na zeznaniach świadka koronnego, który okazał się niewiarygodny. Dziś Woźniak zajmuje się ponownie przeciwnikami premiera Tuska, tym razem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości.
Sprawa "Starucha" była jedną z największych kompromitacji rządu Tuska, prowadząc do utraty poparcia dla Platformy Obywatelskiej wśród młodego elektoratu. W jej trakcie doszło do nagonki medialnej i łamania podstawowych praw człowieka, co skłoniło wielu do złożenia poręczenia za "Starucha".
"Gazeta Polska" odnotowuje podobieństwa między sprawą "Starucha" a śledztwem wobec ks. Michała Olszewskiego, gdzie również występuje świadek koronny o wątpliwej wiarygodności. W obu przypadkach mamy do czynienia z nagonką na grupy społeczne, które nie podobają się władzy.
Cały artykuł Piotra Lisiewicza tylko w "Gazecie Polskiej"
UJAWNIAMY❗️ Wsparli Sienkiewicza, pomagali remontującym Tu-154. 'GP' ujawnia rosyjskie związki prawników od przejęcia TVP#GazetaPolska
— Gazeta Polska - w każdą środę (@GPtygodnik) April 11, 2024
https://t.co/oqs8mnoaMe