Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, poradził Rosjanom "odsunąć zamordystów i złodziei od władzy, jak my to zrobiliśmy w Polsce". Co więcej, zapowiedział gotowość do współpracy z "Rosją nieimperialną". Te słowa skomentował na antenie Telewizji Republika Michał Dworczyk. - W ogóle nie jestem zaskoczony, że to przemówienie miało taką formę, ponieważ jedna z niewielu takich spoin, która scala obecny rząd, to jest niechęć i krytyka PiS-u - powiedział gość Danuty Holeckiej.
Podczas dzisiejszego expose Radosław Sikorski nie ustaje w atakach na rząd Prawa i Sprawiedliwości i prowadzoną przez niego politykę zagraniczną.
W wątku rosyjskim dokonał haniebnego porównania przeciwników polityków koalicji 13 grudnia, rządu Zjednoczonej Prawicy do putinowskiego reżimu.
Poradził bowiem Rosjanom "odsunąć zamordystów i złodziei od władzy, jak my to zrobiliśmy w Polsce".
W następnym zdaniu wyraził "gotowość współpracy z Rosją nieimperialną. Rosją, którą uosabia zamordowany Aleksiej Nawalny i inni więźniowie sumienia". Nawalny - przypomnijmy - popierał m.in. rosyjskie działania wojenne w Gruzji w 2008 r. i oświadczał, że nie zwróci Krymu Ukrainie, jeśli zostanie prezydentem Rosji.
Między innymi te słowa skomentował na antenie Telewizji Republika Michał Dworczyk (PiS).
- Ja w ogóle nie jestem zaskoczony, że to przemówienie miało taką formę, ponieważ jedna z niewielu takich spoin, która scala obecny rząd, to jest niechęć i krytyka PiS-u. Czasami przyjmuje to groteskowy charakter. Wszystko, co zrobili poprzednicy, musi zostać skrytykowane i z tym też mieliśmy do czynienia, podczas wystąpienia pana ministra Sikorskiego
- mówił.
- Ta wypowiedź świadczy o dużej naiwności albo braku wiedzy, o który nie mogę posądzać pana ministra Sikorskiego, bo jest doświadczonym dyplomatą. Trudno mi zrozumieć te słowa. Pan Nawalny miał zasługi w mobilizowaniu części sił demokratycznych Federacji Rosyjskiej, ale pokazywanie go jako wzór polityka rosyjskiego, z którym chcielibyśmy rozwiać, jest ryzykowne
- wskazał, przypominając, że Nawalny zaczynał na marszach nacjonalistów rosyjskich, wspierał agresję na Gruzję w 2008 r., a jak Krym został zajęty mówił o zuchach, którzy zajęli odwiecznie rosyjską ziemię. - Nie wiem, czy powinien być wzorem partnera do dialogu. Samo sformułowanie, którego użył pan minister Sikorski o tym, że Polska bardzo chętnie prowadziłaby dialog z Rosją demokratyczną, jest dla mnie niezrozumiałe - takiej Rosji nie ma - dodał.
- Wszystkie osoby, które były wspominane w wystąpieniu ministra Sikorskiego i nasze doświadczenia polskie szczególnie wskazują, że trudno mówić o prawdziwie demokratycznym państwie rosyjskim
- zaznaczył Dworczyk.