W obliczu narastających dyskusji o wprowadzeniu procedury weryfikacji sędziów, sędzia dr Jarosław Tekliński zabrał głos, przedstawiając krytyczną analizę proponowanych zmian. Jego komentarz rzuca nowe światło na kontrowersyjne propozycje, przeciwko którym protestuje stowarzyszenie Prawnicy dla Polski.
Przypomnijmy, zgodnie z zapowiedziami ludzi obecnej władzy, sędziowie mają być dzieleni na trzy grupy, z czego dla niektórych przygotowano nawet... wydalenie z zawodu.
Sędzia Jarosław Tekliński zwraca uwagę na niepokojący timing nasilającej się retoryki dotyczącej "konieczności pilnej czystki w wymiarze sprawiedliwości". Jak podkreśla, zbieżność tej kampanii z okresem wyborczym nie jest przypadkowa. "Dziwnym trafem zjawisko to zbiega się w czasie z kampanią wyborczą, stanowiąc nic innego jak podprogowy przekaz skierowany do przyszłych wyborców" - zauważa sędzia. Jednak według sędziego Teklińskiego, propozycje "posprzątania podwórka" to w rzeczywistości próba stworzenia możliwości obsady sądów "swoimi" ludźmi.
Można go sprowadzić do twierdzenia - by domknąć system „rozliczania” potrzebujemy ostatniego, brakującego elementu układanki. Z drugiej strony podkreśla się z naciskiem, że „oczyszczenie” wymiaru sprawiedliwości z tzw. „ sędziów ustawowych”, wcześniej „tzw. neosędziów”, pierwotnie zaś „neosędziów” ma służyć obywatelowi i nie ma nic wspólnego z koniecznością rozliczenia , czy domknięcia systemu przede wszystkim sprawiedliwości karnej. Kolejny przykład podprogowej agitacji wyborczej? Oczywiście. A jaka jest prawda? Propozycje „posprzątania podwórka” , to nic innego, jak stworzenie możliwości obsady sądów swoimi.
– wskazuje we wpisie na X.com.
Plan ma być realizowany etapowo, począwszy od Sądu Najwyższego.
"Noc oczyszczenia ma się zacząć od SN. Zrozumiałe, bo to najwyższa instancja sądowa decyduje o pociągnięciu sędziego do odpowiedzialności karnej, czy ostatecznie o jego odpowiedzialności deliktowej" - wyjaśnia Tekliński.
Sędzia Tekliński przedstawia szczegóły proponowanego mechanizmu weryfikacji:
Dr Tekliński wskazuje, że dla sędziów zdegradowanych z wyższych instancji, którzy pozostaną w sądach rejonowych i okręgowych, przygotowano dodatkowe rozwiązanie: "Proponuje się bowiem wprowadzić sankcję za dwie negatywne oceny okresowe pracy sędziego w postaci wydalenia ze służby."
Sędzia ostrzega, że mimo teoretycznej możliwości odwołania od takiej decyzji, procedura ta może być iluzoryczna: "A że wydalony sędzia będzie miał prawo odwołać się od takiej decyzji? Po co, skoro odwołanie będzie rozpoznawał beneficjent zmian pogrudniowych, który zapewne sam propagował ich wprowadzenie" - podsumował.
Szanowni Panstwo,
— Jarosław Tekliński (@J_Teklinski) February 25, 2025
przekaz upolitycznionej części środowiska sędziowskiego o konieczności pilnej czystki w wymiarze sprawiedliwości przybiera na sile, tak w zakresie częstotliwości jego komunikowania, jak i argumentacji, która leży u jego podstaw. Dziwnym trafem zjawisko to…
Wczoraj Zarząd Stowarzyszenia Prawnicy dla Polski wyraził stanowczy sprzeciw wobec projektów tzw. Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądownictwa i Prokuratury Krystiana Markiewicza, "akceptowanych i promowanych przez ministra Adama Bodnara, zmierzających do niedopuszczalnej weryfikacji sędziów sądów powszechnych powołanych przez Prezydenta RP oraz usuwania ich z urzędu". Stowarzyszenie dodało, że projekty legislacyjne forsowane przez Krystiana Markiewicza i Adama Bodnara uwidaczniają sposób myślenia oraz metody działania właściwe dla systemów autorytarnych.
Promują one rozwiązania oparte na eliminacji określonej grupy zawodowej poprzez pozbawienie jej członków nie tylko urzędu, lecz także podstawowych praw, w tym prawa do wykonywania innego zawodu prawniczego. Takie podejście jest wyrazem mentalności odwołującej się do represyjnych mechanizmów znanych z przeszłości i realizujących ideę odwetu na przeciwnikach politycznych
– wskazano w uchwale, o której pisaliśmy na Niezalezna.pl.