- Widać to olbrzymie wrzenie w PO, w koalicji 13 grudnia. Wydaje mi się, że także te wybory, które są do PE, one będą wykorzystane przez Tuska, by tych bezgranicznie lojalnych wynagrodzić i dać im pewien komfort funkcjonowania związany z immunitetem. Drugim ruchem będzie rozgrywka wewnętrzna i chęć pozbycia się polityków, którzy mogą stanowić zagrożenie dla Donalda Tuska - powiedział w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" Andrzej Śliwka, kandydat PiS na prezydenta Elbląga.
Już wkrótce ma dojść do zmian w składzie rządu Donalda Tuska. Część polityków ma trafić do Parlamentu Europejskiego. Z medialnych doniesień wynika, że dotyczyć to może m.in. Krzysztofa Hetmana, Borysa Budki czy Adama Bodnara.
Andrzej Śliwka, kandydat PiS na prezydenta Elbląga powiedział, że "nawet z informacji z ministerstwa rozwoju wynika, ze pan minister Hetman nic nie zmienia w resorcie, nie wprowadza żadnych szczegółowych rozwiązań programowych - on tam poszedł na te pół roku".
"Poszedł, żeby zmieniła się pozycja procesowa Włodzimierza Karpińskiego. O wiele łatwiej bronić Włodzimierza Karpińskiego w momencie, kiedy ma immunitet PE. Immunitet brukselski, to dla mnie był czytelny i widoczny ruch od samego początku. Joanna Mucha, która wiemy, że również przebierała nogami, żeby wystartować w wyborach do PE, kiedy miała okazję, żeby zostać europosłanką, nie wzięła tego mandatu. Teraz próbowano nam wmówić, że to naturalny proces, że Krzysztof Hetman zabiegał o to, by być ministrem, a Joanna Mucha pragnęła, by zostać wiceministrem edukacji, chociaż nic nie miała wspólnego z edukacją. To jest jedna wielka ściema. Wszyscy wiemy, po co to było zrobione. Teraz Włodzimierz Karpiński może być zadowolony, że jego sytuacja się diametralnie zmieniła"
– powiedział polityk.
Śliwka odniósł się też do "rozliczeń" polityków PiS, o których mówią przedstawiciele obecnej koalicji.
"Ja jak słucham polityków PO, którzy mówią o wielkich rozliczeniach i nieprawidłowościach, to ja chciałbym to zobaczyć. Jeśli dochodziło do nieprawidłowości, to od tego są niezależne organy, które powinny to weryfikować. Dziś mamy do czynienia z jedną wielką hucpą polityczną. Mamy do czynienia z przejęciem prokuratury, czyli organu, który powinien zajmować się tymi kwestiami pod kątem badania czy dane rzeczy były legalne. Mamy do czynienia z przejęciem tego podmiotu, żeby urządzać akcje polityczne, jakie miały miejsce w ubiegłym tygodniu"
– podkreślił Śliwka.
Polityk powiedział także, że "Donald Tusk w tych wyborach do PE jednych chce nagrodzić, takich jak Adam Bodnar, Bartłomiej Sienkiewicz w myśl zasady Włodzimierza Karpińskiego, że będą mogli się ukryć za immunitetem, że przy ewentualnych działaniach legalnej prokuratury panowie będą mieli instrument, który będzie ich ochraniać. Ich działalność była niezgodna z prawem".
" Widać, że relacja pana Budki z Tuskiem chyba się popsuła. Widać to olbrzymie wrzenie w PO, w koalicji13 grudnia. Wydaje mi się, że także te wybory, które są do PE, one będą wykorzystane przez Tuska, by tych bezgranicznie lojalnych wynagrodzić i dać im pewien komfort funkcjonowania związany z immunitetem. Drugim ruchem będzie rozgrywka wewnętrzna i chęć pozbycia się polityków, którzy mogą stanowić zagrożenie dla Donalda Tuska. Coraz głośniej słychać, że Borys Budka takim politykiem jest"
– oświadczył.
Dodał też, że "w koalicji 13 grudnia zaczyna się kotłować - jak rozmawia się z parlamentarzystami w kuluarach, to tam jest wielkie niezadowolenie z tego, co się dzieje".