Za czasów poprzednich rządów Donalda Tuska, ówczesny prezes NBP Marek Belka został nagrany i był jednym z bohaterów tzw. afery taśmowej. Mimo kompromitujących zapisów, Tusk twierdził, że szefa banku centralnego nie powinno się stawiać przed Trybunałem Stanu. Teraz uważa inaczej.
Kiedy za poprzednich rządów PO-PSL wybuchła afera taśmowa, jedno z najgłośniejszych nagrań dotyczyło rozmowy ówczesnego szefa NBP Marka Belki i ministra Bartłomieja Sienkiewicza. Obaj rozmawiali o tym, jak bank centralny mógłby pomóc rządowi, dosypując pieniędzy tak, by do władzy nie doszedł PiS.
Po ujawnieniu nagrań pojawił się pomysł, by Marka Belkę postawić przed Trybunałem Stanu. Jak wskazywali eksperci - uzasadniony.
- Odnosząc się do zapowiedzianego przez PiS wniosku o postawienie szefa NBP przed Trybunałem Stanu, konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski tłumaczy, że w przypadku Marka Belki można mówić o złamaniu konstytucji - pisał wówczas portal Niezalezna.pl.
A dr Piotrowski wskazywał:
Konstytucja wyraźnie ustanawia zasadę apolityczności prezesa banku centralnego. Ta zasada jest w konstytucji wyrażona w słowach, że prezes banku centralnego nie może być członkiem partii politycznej i nie może prowadzić działalności nie dającej się pogodzić z godnością sprawowanego urzędu.
Choć były ku temu wyraźne powody, rządzące PO i PSL były jednak przeciw stawianiu przed Trybunałem Stanu prezesa NBP, a Tusk stwierdził, że... "Sienkiewicz i Belka rozmawiali jak pomóc, a nie jak zaszkodzić państwu polskiemu". Po wielu latach, koalicja 13 grudnia z Tuskiem na czele próbuje pozbyć się prezesa NBP Adama Glapińskiego, stawiając go przed Trybunałem Stanu. Znamienne...
‼️@Platforma_org i @nowePSL przeciwne postawieniu Prezesa @nbppl przed Trybunałem Stanu! @donaldtusk uważa, że Prezes @nbp rozmawiając z kluczowym Ministrem o politycznym zaangażowaniu banku centralnego w celu zabezpieczenia rządu w Polsce przed utratą władzy jedynie „zastanawiał…
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) March 21, 2024
‼️Każdy z posłów, którzy się podpisali pod wnioskiem wstępnym o pociągnięcie prof. Adama Glapińskiego do odpowiedzialności konstytucyjnej powinien NATYCHMIAST przejść kurs II roku studiów prawniczych z zakresu prawa konstytucyjnego albo zwyczajnie przeczytać ze zrozumieniem… https://t.co/HYUvwFyo6W
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) March 21, 2024