Trybunał Konstytucyjny wydał wczoraj przełomowy wyrok, w którym potwierdzono wyższość prawa krajowego nad prawem unijnym. – Ta decyzja właściwie nie mogła być inna. Jest to kontynuacja linii orzeczniczej Trybunału Konstytucyjnego i to jeszcze od czasów, gdy zasiadał w nim prof. Safjan, czy prof. Rzepliński – ocenił dziś w rozmowie z Katarzyną Gójską na antenie radiowej Jedynki rzecznik rządu Piotr Müller.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy europejskie uprawniające sądy krajowe do pomijania przepisów Konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm są niezgodne z Konstytucją. Trybunał stwierdził też niekonstytucyjność przepisów Traktatu o UE w zakresie, w jakim organy UE działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę w traktatach, a Konstytucja nie jest najwyższym prawem w RP.
Ta decyzja właściwie nie mogła być inna. Jest to kontynuacja linii orzeczniczej Trybunału Konstytucyjnego i to jeszcze od czasów, gdy zasiadał w nim prof. Safjan, czy prof. Rzepliński. Ten wyrok jasno pokazuje, gdzie są granice kompetencyjne i jest też pewnego rodzaju powtórzeniem wyroków z innych krajów Unii Europejskiej. Warto podkreślić, że przecież zarówno trybunał niemiecki, czeski, francuska Rada, czy hiszpański Sąd Najwyższy, miały podobne orzeczenia. Mam całą litanię takich orzeczeń, z Włoch, gdzie wprost się stwierdza, że zasada prymatu prawa unijnego nie jest absolutna, z Niemiec, że też nie jest absolutny zakres działania organów unijnych poza powierzonymi kompetencjami, z Francji gdzie francuska konstytucja pozostaje nadrzędna wobec prawa europejskiego. Nie jest to niczym nadzwyczajnym, dlatego jestem zdziwiony taką histeryczną reakcją opozycji
– powiedział, rzecznik rządu.
♦ #SygnałyDnia: Gościem audycji jest @PiotrMuller (rzecznik rządu). https://t.co/HOr55A9mIz
— Jedynka – Program 1 Polskiego Radia (@RadiowaJedynka) October 8, 2021
Redaktor przypomniała, że były głosy komisarzy Komisji Europejskiej, którzy mówili wprost o tym, że Krajowy Plan Odbudowy zostanie zaakceptowany, gdy premier Mateusz Morawiecki wycofa wniosek, że ten wniosek jest tym problemem przy ocenie KPO, a nie zawartość planu odbudowy.
Faktycznie jest tak, że nie ma żadnych podstaw prawnych do tego, żeby KE przedłużała proces akceptacji Krajowego Planu Odbudowy. Myślę, że te niektóre słowa, które padały ze strony komisarzy czy polityków z PE nieco odsłaniają intencje tzn. nadużywania możliwości ze strony KE. Na szczęście to nigdy nie było oficjalne stanowisko KE. Liczę na to, że emocje, które wczoraj być może u niektórych się wzbudzały, szybko wygasną. Idąc tym tokiem rozumowania oznaczałoby to, że chociażby Rumunia, która w czerwcu tego roku miała podobny wyrok, i też dotyczący wymiaru sprawiedliwości, czy Hiszpania, która miała w styczniu 2020 r. Sąd Najwyższy Hiszpanii mówił o wyższości prawa krajowego nad unijnym, to też Hiszpania miałaby mieć odrzucone KPO. Tym tokiem rozumowania, oznaczałoby, że już połowy krajów członkowskich nie byłoby we wspólnocie
– podał rzecznik.
Rzecznik rządu pytany o dalsze działania Polski w sprawie KPO zapewniał, że rząd "nie podda się presji", czego dowodem był brak wycofania wniosku z TK.
"Są w zanadrzu kroki wynikające z traktatów europejskich jak choćby wstrzymywanie podejmowania decyzji tam, gdzie mamy możliwość podejmowania decyzji jednomyślnie czy środki prawne przed TSUE, choć przed tym drugim mam wątpliwość, czy jest tam zdrowa racjonalność w podejmowaniu decyzji zgodnie z literą traktatów"
- dodał Müller.