Protestujący rolnicy w Kancelarii Premiera spotkali się z ministrem Janem Grabcem. Po wyjściu z budynku KPRM czuli się zlekceważeni. - Niestety, nic konkretnego nie było, dlatego musieliśmy ze spotkania wyjść. Zobaczymy, czekamy do 7 marca co rząd nam zaproponuje. Póki co nie zaproponował nic, nie schodzimy z barykad, nadal będziemy protestowali, nadal będziemy blokowali - powiedział organizator protestu Szczepan Wójcik.
W stolicy odbywał się dziś protest rolników, który dotarł m.in. pod Sejm i Kancelarię Premiera. Delegacja protestujących rolników spotkała się z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią, później ruszyła pod KPRM. Premier Donald Tusk przebywa dziś z wizytą w Republice Czeskiej, uczestniczył w Pradze m.in. w szczycie Grupy Wyszehradzkiej, nie był więc dostępny dla rolników. Ale z protestującymi spotkał się Jan Grabiec.
Tyle, że z tego spotkania nie wynikło kompletnie nic.
W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów trwa spotkanie Ministra @JanGrabiec z przedstawicielami protestujących rolników. pic.twitter.com/QNun4Iphpa
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) February 27, 2024
Po spotkaniu z Janem Grabcem, które nic konkretnego nie wniosło do sprawy, protestujący rolnicy przemówili przed KPRM.
Robiliśmy co mogliśmy. Spotkał się z nami pan minister Grabiec. Przedstawiliśmy swoje postulaty, które są trzy. Niestety, nic konkretnego nie było, dlatego musieliśmy ze spotkania wyjść. Zobaczymy, czekamy do 7 marca co rząd nam zaproponuje. Póki co nie zaproponował nic, nie schodzimy z barykad, nadal będziemy protestowali, nadal będziemy blokowali. Musimy walczyć o swoje rodziny, bezpieczeństwo żywnościowe i polskie rolnictwo.
Na spotkaniu w KPRM zabrakło konkretów. Zostajemy na barykadach. #ProtestRolników trwa i osiągnie cel! pic.twitter.com/S5X93IXSBE
— Szczepan Wójcik (@szczepan_wojcik) February 27, 2024