Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz przyznał, że polską granicę szturmują zorganizowane grupy agresywnych migrantów. "To nie są żadni uchodźcy" - powiedział. I zaapelował do "aktywistów", umożliwiających im nielegalne przekraczanie granicy, by zastanowili się, co robią.
Kosiniak-Kamysz gościł w Polsacie News, gdzie opowiadał o tym, jak szturmowana jest polska granica. Robią to nielegalni migranci, o których premier Donald Tusk jakiś czas temu mówił, że to "biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na ziemi".
- Sytuacja jest cały czas bardzo trudna, od kilku tygodni co najmniej jest sytuacja napaści na polską granicę, ataków zorganizowanych grup. To nie są uchodźcy, którzy chcą przekroczyć granicę i szukać schronienia w Polsce, to są zorganizowane grupy atakujące żołnierzy i funkcjonariuszy strzegących państwa polskiego. Moim zdaniem to są grupy przygotowane i przeszkolone przez służby specjalne czy to Białorusi, czy Federacji Rosyjskiej – powiedział dziś wicepremier Kosiniak-Kamysz.
Padł też apel - dość rozpaczliwy...
Za pośrednictwem tego programu, tej anteny też się chcę zwrócić do tych wszystkich aktywistów działających na granicy, żeby zastanawiali się zawsze, co robią. Pomoc dla drugiego człowieka? Ja wszystko rozumiem, jestem lekarzem, mam dużą wrażliwość. Ale wskazywanie miejsca, gdzie nie ma polskich żołnierzy, „idźcie w tamtą stronę”, czy takie komunikowanie się wzajemne i udzielanie jakichś wskazówek, informacji, gdzie łatwiej będzie przekroczyć granicę, takie informacje weryfikujemy teraz, sprawdzamy, ale jeżeli one są prawdziwe, to bardzo proszę o zawrócenie z tej drogi, to jest po prostu niebezpieczne dla polskich żołnierzy i funkcjonariuszy