Premier Donald Tusk zapowiedział, że... być może nie będzie przestrzegał prawa. Zrobił to oficjalnie, wskazując, że niektóre jego decyzje mogą nie spodobać się osobom bezwzględnie oczekującym praworządności.
- Będę podejmował decyzje ze świadomością ryzyka, że nie wszystkie będą odpowiadały kryteriom pełnej praworządności z punktu widzenia purystów - zapowiedział dziś premier Donald Tusk. Szef rządu de facto przyznał więc, że bierze pod uwagę możliwość łamania prawa dla osiągnięcia politycznych celów.
W przeszłości do historii przeszło już sformułowanie Tuska "prawo, tak jak je rozumiemy". Dziś dochodzą "puryści" - czyli osoby "przesadnie dbające o przestrzeganie reguł". Ale na tym polega prawo, że przestrzega się go w sposób bezwarunkowy.
Przypomnijmy, że Donald Tusk eskaluje konflikt z Pałacem Prezydenckim. Dziś ponownie atakował prezydenta, odnosząc się do sprawy nominacji ambasadorskich.