- Do Zjednoczonej Prawicy oficjalnie dołączyła OdNowa RP Marcina Ociepy. Jak Pan ocenia nową Zjednoczoną Prawicę, czy będzie ona mocniejsza niż poprzednia?
- Myślę, że przede wszystkim stabilniejsza, bo Jarosław Gowin miał też silne konotacje liberalne, ta jego przeszłość w Platformie była wyrazista, był w końcu ministrem. Jego gra po ostatnich wyborach mocno napinała spoistość koalicyjną, a wiadomym jest, że bez trwałości większości sejmowej trudno jest rządzić, zwłaszcza jeśli się myśli o reformach takich jak Polski Ład, czy o obronie polskiej suwerenności wobec presji Unii Europejskiej. W tym sensie ten etap destabilizacji po odejściu Gowina PiS ma już chyba za sobą.
- Czy Pan spodziewa się, że może dojść do jakiegoś buntu koalicjantów w najbliższym czasie?
- Nie sądzę. Oczywiście jest pewna linia sporu, co do twardości gry Polski wobec Unii. Chodzi mi tutaj o ministra Ziobrę i premiera Morawieckiego. Póki co wydaje się, że nie ma tu jednak takich różnic, które dawałyby możliwość zerwania koalicji i przyśpieszonych wyborów. Sądzę, że ta koalicja dotrwa do końca kadencji.
- Czy Pana zdaniem możliwa jest jakaś volta Solidarnej Polski?
- Solidarna Polska przede wszystkim chce się wyróżniać i mieć pozycje negocjacyjną w przyszłej wspólnej liście, dlatego jednoznacznie gra tą notą narodową i moim zdaniem ma ogrom racji w ocenie polityki stosowanej przez Unię Europejską - tu nie ma żadnego dotrzymywania umów, tylko jest otwarta gra .
- Czy te dwa nowe byty - Partia Republikańska Adama Bielana oraz OdNowa RP - mogą powodować jakieś problemy w Zjednoczonej Prawicy?
- Mają one zbyt słaby kapitał wyborczy i zbyt małą rozpoznawalność, więc nie spodziewam się kłopotów dla PiS-u z ich strony. Myślę, że Prawo i Sprawiedliwość będzie ich gdzieś tam przygarniać na swoje listy w następnych wyborach, ale to nie jest Porozumienie Gowina. To jest zupełnie inna jakość i bez PiS-u są one skazane na nieistnienie.
- Ich pozycja jest duża słabsza niż Solidarnej Polski?
- Zdecydowanie, nieporównywalnie. I w sensie rozpoznawalności, i potencjału, i poparcia społecznego, czy też programu i wizji. Nie ma porównania między tymi siłami.