GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

"Niemieckie władze realizują interesy Rosji". Stanowczy sprzeciw rzecznika polskiego rządu

Jesteśmy zaskoczeni decyzją Stanów Zjednoczonych, które pozwoliły na to, by budowa gazociągu Nord Stream 2 mogła być kontynuowana; to decyzja, która nie jest dobra dla obszaru Europy Środkowo-Wschodniej - powiedział w środę rzecznik rządu Piotr Müller.

gazprom.ru

Administracja prezydenta USA Joe Bidena i niemieckie MSZ ogłosiły w środę we wspólnym oświadczeniu porozumienie w sprawie zakończenia sporu na temat gazociągu Nord Stream 2. W ramach umowy, USA wstrzymują nakładanie sankcji na NS2, zaś Niemcy zainwestują w ukraińskie projekty i zobowiążą się do sankcji w razie wrogich działań Rosji.

- Od samego początku podkreślamy - i zdania nie zmienimy - że projekt Nord Stream 2 jest projektem geopolitycznym, który destabilizuje sytuację polityczną w Europie Środkowo-Wschodniej

- mówił w środę wieczorem dziennikarzom w Sejmie rzecznik rządu.

- Niestety, zarówno kanclerz (Niemiec) Angela Merkel, jak i (prezydent Rosji) Władimir Putin mają na sumieniu kwestie potencjalnej destabilizacji sytuacji w Europie Środkowo-Wschodniej. Na to zgody Polski nie ma. Niestety w UE nie było odpowiedniej reakcji na poziomie całej wspólnoty, również na poziomie Europejskiej Partii Ludowej - stwierdził Müller.

Podkreślał, że Polska od samego początku podnosiła swe zarzuty i przez wiele miesięcy miała wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych.

- Jesteśmy, niestety, zaskoczeni tą decyzją. To jest decyzja, która nie jest dobra dla tego obszaru ze strony Stanów Zjednoczonych, które pozwoliły na to, aby budowa tego gazociągu mogła być kontynuowana

- powiedział rzecznik rządu.

"Niemieckie władze realizują interesy Rosji"

Według niego, "niemiecki władze, niestety, w tym zakresie realizują interesy Rosji".

- To jest o tyle zaskakujące, że bardzo często część publicystów europejskich, polskich próbuje naszą formację polityczną oskarżać o działania prorosyjskie. Jak się okazuje, to przyjaciele z EPL - czyli z tego samego środowiska politycznego, w którym znajduje się PO - pozwolili na to, aby ten gazociąg był realizowany

- dodał.

Składający się z dwóch nitek gazociąg Nord Stream 2 jest już niemal w całości ukończony. Budowie sprzeciwiają się m.in. Polska, Ukraina i państwa bałtyckie podkreślając, że ukończenie projektu zwiększy zależność Europy od importu gazu z Rosji i rozszerzy polityczne wpływy Kremla na politykę europejską. Realizację projektu popierają Niemcy, Austria i kilka innych państw UE. Budowa rurociągu rozpoczęła się za kadencji administracji poprzedniego prezydenta USA Donalda Trumpa w 2018 roku. Stała się wówczas głównym źródłem tarć między USA a Niemcami.

W przyszłości 55 mld metrów sześc. gazu ziemnego ma być co roku pompowanych z Rosji do Niemiec dwiema nitkami Nord Stream 2, każda o długości około 1200 kilometrów.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

am