Po porównaniu Straży Granicznej do niemieckiej SS, nie trzeba było długo czekać na reakcję szefa MSWIA Mariusza Kamińskiego. Wyrażając oburzenie "szarganiem dobrego imienia" funkcjonariuszy, minister zadeklarował, że złoży zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. „Macie moje pełne wsparcie!” - zwraca się Kamiński do SG.
Sprawa ma swój początek parę minut po godz. 7 w poniedziałek. Dziennikarz TOK FM oraz wykładowca SWPS w Warszawie Piotr Maślak porównał strzegących granicy polsko-białoruskiej funkcjonariuszy Straży Granicznej do SS. Na Twitterze napisał:
„nie potrafię tego nazwać inaczej, strażnicy graniczni, którzy zabraniają dostarczyć wody i dopuścić lekarzy do uchodźców mogą sobie przyczepić naszywki SS. Tamci też wykonywali rozkazy. A jak Wam każą strzelać do uchodźców też wykonacie rozkaz?”.
Wpis doczekał się reakcji szefa MSWIA Mariusza Kamińskiego.
„Nigdy nie będzie mojej zgody na szarganie dobrego imienia Straży Granicznej” - napisał minister.
Polityk ocenił, że „porównywanie formacji chroniącej granice Polski do zbrodniczej SS to podłość”. Zadeklarował, że złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
Nigdy nie będzie mojej zgody na szarganie dobrego imienia @Straz_Graniczna . Porównywanie formacji chroniącej granice Polski do zbrodniczej SS to podłość. Złożę zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. Zapewniam Funkcjonariuszy SG, macie moje pełne wsparcie! pic.twitter.com/56LQTgeRFO
— Mariusz Kamiński (@Kaminski_M_) August 23, 2021
Portal Niezalezna.pl zwrócił się do Uniwersytetu SWPS, czy ten zamierza podjąć kroki ws. wpisu wykładowcy (Maślak prowadzi zajęcia w Katedrze Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej).
Centrum Prasowe przekazało, że uczelnia nie ingeruje „w indywidualne poglądy i opinie wyrażane przez wykładowców na tematy społeczne”. Porównanie SG do SS tłumaczono „towarzyszącymi tej sprawie emocjami”.
Złożenie do prokuratury analogicznego zawiadomienia zapowiedział w niedzielę minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Tu zaś punktem zapalnym stały się słowa opozycjonisty z czasów PRL Władysława Frasyniuka. W TVN 24 określił żołnierzy Wojska Polskiego mianem „watahy psów” oraz „śmieci”.
W poniedziałek rano w miejscowości Usnarz Górny funkcjonariusze policji wzmocnili działania Straży Granicznej i wojska. Kilkaset metrów od obozowiska migrantów, które znajduje się po białoruskiej stronie, pilnują dostępu do granicy z Białorusią.
Cudzoziemcy koczujący po białoruskiej stronie nie chcą wracać na Białoruś.
Na granicy polsko-białoruskiej, po polskiej stronie, poza dotychczasowymi zabezpieczeniami dozoru elektronicznego rozciągnięto drut kolczasty. W okolicach wsi Jurgolany zaporę stanowią zwoje drutu kolczastego ustawione jeden na drugim.
Teren oraz okoliczne drogi są patrolowane przez Straż Graniczną i policję. Funkcjonariusze zatrzymują do kontroli niektóre samochody.