Anna Maria Żukowka pytana o swoje wulgarne słowa skierowane do marszałka Szymona Hołowni oświadczyła, że "wtedy kiedy trzeba, to czasem trzeba". Powołała się również na... marszałka Józefa Piłsudskiego.
„Wypier****j” - w taki sposób na Twitterze posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska zwróciła się pod adresem marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Powodem jest spór dotyczący prawa aborcyjnego. Lewica domaga się procedowania ustaw liberalizujących prawo do przerywania ciąży i krytykuje Hołownię za opieszałość w tym zakresie.
Żukowska została dziś zapytana w Radiu ZET, czy politycy powinni publicznie używać wulgarnych słów. Odparła, że "to zależy", a następnie powołała się na... marszałka Piłsudskiego.
" Jak pamiętamy w naszej historii w larach 20-tych, to co się działo w Sejmie, nie różni się za bardzo do tego, tego co dzieje się dzisiaj. Pamiętamy słowa pana marszałka Piłsudskiego. Wtedy kiedy trzeba, to czasem trzeba"
Dopytywana, czy wzoruje się na marszałku, odparła: "Nie jest moim idolem politycznym, bardziej marszałek Daszyński, ale jest niewątpliwie znaną postacią życia politycznego".
Żukowską poproszono też o ocenę własnej kultury osobistej. Posłanka powiedziała, że "pewnie nie jest dobrym wzorem do naśladowania", ale zaznaczyła, że "samego siebie jest trudno oceniać obiektywnie, więc nie wie".
Żukowska oświadczyła także, że przeprosi Szymona Hołownię, "jeżeli marszałek dotrzyma słowa i rzeczywiście te wszystkie projekty będą rozpatrywane 11 kwietnia".
"Wówczas tego 11 kwietnia wybiorę się osobiście z kwiatami do pana marszałka, o ile nie będzie to 12 kwietnia, 13, albo czerwiec, lipiec"
Wyraziła też opinię, że "Trzecia Droga zawiązała sojusz przeciwko kobietom i dlatego wszyscy ci, którzy uważają inaczej, uważają, że kobiety powinny mieć swoje prawa i decydować o swoim ciele samodzielnie, czyli KO i Lewica, są na drugim biegunie w sposób naturalny". Na pytanie, czy Szymon Hołownia byłby lepszym prezydentem niż kandydat PiS-u, stwiedziła, że "nie wie tego, na pewno nie byłby kandydatem, który chce odpowiedzieć na pytanie, bo nie słyszymy tej odpowiedzi, czy on by zawetował ustawę dotyczącą liberalizacji prawa do przerywania ciąży".